W sobotę w godzinach popołudniowych Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość kandydat w wyborach prezydenckich, spotkał się w Filharmonii im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie z mieszkańcami tego miasta, odpowiadając przy tym na pytania. Wcześniej odwiedził Lądek Zdrój, miasto, którego mieszkańcy ucierpieli w wyniku wrześniowej powodzi.
Karol Nawrocki mówi o swym wizerunku i rekordzie w wyciskaniu na ławeczce
W Lublinie kandydat został zapytany m.in. o swe preferencje muzyczne i sportowe. Jedno z pytań dotyczyło ciężaru, jaki Nawrocki wyciska na ławce płaskiej. - Ja przez długą część swojego życia publicznego uchodziłem za - tak niektórzy złośliwie mówili - historycznego nudziarza - odparł. Dodał, że jego aktywność w życiu publicznym była niezauważana. Przekonywał, że zajmował się „bardzo ważnymi sprawami dla polskiej historii”. - Często musimy walczyć o to, aby poznać samego siebie w odbiciu życia publicznego. Bo ten „historyczny nudziarz”, jak mówili złośliwi, który szedł ze mną przez całe życie, wynikał z tego, że zajmowałem się sprawami bardzo ważnymi dla naszej historii, dla naszej tożsamości, dla nas, jako dla wspólnoty narodowej - mówił w Lublinie Nawrocki, wspominając o Westerplatte i setkach przeczytanych książek.
Czytaj więcej
– Będę kibicował każdemu, kto nie jest z koalicji rządzącej – oświadczył Paweł Kukiz, oceniając k...
- Więc to nie jest schemat chłopaka w takim generalnym publicznym wydaniu, który może chodzić na siłownię i wyciskać na klatę poważne ciężary - powiedział dodając, że jego rekord w wyciskaniu na ławce płaskiej to 152,5 kilograma. - Ale ważyłem wtedy 108-110 kilogramów, teraz ważę 93-94 kilogramy. Więc 130 kilogramów zawsze wycisnę, ale 152,5 to mój rekord - oświadczył.
Karol Nawrocki: Nie patrzcie na mnie tylko jak na chłopaka z siłowni
- Tylko proszę was, nie patrzcie na mnie tylko - chociaż nim jestem - jak na chłopaka z siłowni. Bo jestem jednak doktorem nauk humanistycznych, trzy lata prezesem Instytutu Pamięci Narodowej, wiele lat pracowałem dla państwa polskiego reprezentując naszą wrażliwość historyczną na całym świecie, od Nowej Zelandii do Stanów Zjednoczonych. Całe życie zajmowałem się bardzo poważnymi tematami, a po prostu od ostatniego tygodnia mogłem pokazać to, jaki naprawdę - w sensie też sportowym i społecznym - jestem - apelował. - W ciągu tygodnia wydarzyło się tak wiele, że walczę o to, aby poznać samego siebie w medialnym obrazie - wyznał.