Reklama
Rozwiń
Reklama

Po wyborach MON miał celowo opóźniać prace nad rozporządzeniami

Po wyborach kierownictwo Ministerstwa Obrony Narodowej miało celowo opóźniać prace nad rozporządzeniami do ustawy o obronie ojczyzny - wynika z informacji RMF FM, które powołuje się na pragnących zachować anonimowość urzędników Departamentu Prawnego MON.

Publikacja: 05.12.2024 07:52

Ministerstwo Obrony Narodowej

Ministerstwo Obrony Narodowej

Foto: Adobe Stock

Ustawa o obronie ojczyzny z marca 2022 roku przewidywała 167 upoważnień do wydania aktów prawnych, dotyczących głównie Ministerstwa Obrony Narodowej. W chwili przejęcia władzy przez Koalicję Obywatelską zaległości wynosiły 28 rozporządzeń. Urzędnicy w rozmowie z RMF FM twierdzą, że przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi otrzymali od poprzedniego kierownictwa resortu polecenie, by zaniechać prac nad określonymi aktami prawnymi. 

Mobilizacja, obowiązkowy pobór, świadczenia na rzecz obrony

Chodzić miało o rozporządzenia z negatywnie kojarzącymi się wyborcom zagadnieniami powszechnej mobilizacji, obowiązkową zasadniczą służbą wojskową czy świadczeniami osobistymi i rzeczowymi na rzecz obrony w czasie pokoju oraz w czasie wojny.

RMF FM podaje, że do tej pory – mimo trwającej na Ukrainie wojny – w Polsce nie ma m.in. przepisów, które regulowałyby techniczne aspekty mobilizacji, takie jak sposób i tryb doręczania kart powołania do służby wojskowej.

Czytaj więcej

Kaczyński i Błaszczak przedstawią założenia ustawy o obronie ojczyzny

Obecne kierownictwo MON potwierdza znaczne zaległości w pracach legislacyjnych nad tymi projektami. Natomiast szefostwo ministerstwa z czasów Mariusza Błaszczaka zaprzecza celowemu opóźnianiu prac.

Reklama
Reklama

Były wiceminister Wojciech Skurkiewicz: To bardzo złożone dokumenty

Były wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz kategorycznie zaprzecza w rozmowie z RMF FM, że opóźnienia wynikały z przyczyn politycznych. Przekonuje, że powody były zupełnie naturalne, bo pracy do wykonania było ogromnie dużo. - To były rozporządzenia, które dotykały wielu obszarów, udało nam się bardzo dużo rozporządzeń wprowadzić - mówi wiceminister. Przyznaje, że z kilkoma aktami prawnymi jego resort się spóźnił, jednak w szufladach zostawił następcom materiały, które dawały możliwość błyskawicznego stworzenia rozporządzeń.

Czytaj więcej

Jak Kaczyński i Błaszczak chcą zrobić z Polski militarne mocarstwo

Jego zdaniem rozporządzenia wykonawcze do ustawy to „bardzo złożone dokumenty, w wielu częściach opatrzone gryfem tajności, dotykające szerokiej tematyki, także gospodarczej”.

Władysław Kosiniak-Kamysz: Mieli gdzieś strategiczne dokumenty

W rozmowie z RMF FM obecny minister obrony, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz potwierdza, że resort przejął z zaległościami. - Mieli gdzieś strategiczne dokumenty państwa, bo tylko eventy i pikniki się liczyły. Musimy nadrabiać zaległości legislacyjne po naszych poprzednikach – komentuje w rozmowie z RMF FM. 

Minister potwierdza zaległości, słyszał, że miały powstać celowo, ale przygotowanych w szufladach aktów nie było. - Musimy pilnie nadrabiać to, co nasi poprzednicy zawalili – mówi w rozmowie z RMF FM. 

Od początku kadencji MON pod rządami Władysława Kosiniaka-Kamysza wydało 35 zaległych rozporządzeń do ustawy o obronie ojczyzny. Jak zapewnia szefostwo resortu, pozostałe są na końcowych etapach legislacyjnych – podaje RMF FM. 

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Pięciu przegranych i pięciu wygranych w polskiej polityce. Subiektywny ranking roku Jacka Nizinkiewicza
Polityka
Sondaż: Czy Zbigniew Ziobro powinien wrócić do Polski? Znamy zdanie Polaków
Polityka
Czy samolot spadł po wybuchu gaśnicy? Bliscy polskich ofiar nadal walczą o prawdę
Polityka
Kto dziś „zawładnął wyobraźnią Polaków”? Szef IBRiS wskazuje
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama