Reklama

Razem w opozycji. Partia Adriana Zandberga staje w kontrze do rządu, złożonego również z formacji lewicowych

Ostatni weekend października nie przyniósł żadnych rozstrzygnięć, jeśli chodzi o wybory prezydenckie i sytuację PiS oraz koalicji. Najważniejsza zaś zmiana polityczna to oficjalne już rozejście się Razem z klubem Lewicy w Sejmie.

Publikacja: 27.10.2024 18:50

Adrian Zandberg zapowiedział w przyszłości m.in. walkę o jak najlepszy kształt budżetu.

Adrian Zandberg zapowiedział w przyszłości m.in. walkę o jak najlepszy kształt budżetu.

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Zarówno w PiS, jak i w koalicji rządzącej trwa swoista prekampania prezydencka, która częściowo toczy się poprzez media. To sprawia, że nadal jedynym „pewniakiem” w wyborach jest kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen. I tak będzie przez najbliższe kilka tygodni. PiS po krótkim zamieszaniu oficjalnie ogłosiło już, że nie będzie partyjnych prawyborów, które były rozważane przez kilka dni w ubiegłym tygodniu. Ruszyły też lokalne zjazdy partii, w których wybierane są nowe władze. – To ma być odświeżenie pokoleniowe PiS w okręgach – słyszymy z Nowogrodzkiej. 

Czytaj więcej

Podcast „Polityczne Michałki”: Kłopoty prezydenckie PiS, Lewica na rozdrożu, przyszłość Macierewicza

Koronacja Przemysława Czarnka odwołana 

W PiS wpływowa grupa polityków przekonywała przez wiele dni prezesa Kaczyńskiego, aby doszło do partyjnych prawyborów. Faworytem w nich miałby być Przemysław Czarnek. – Prawybory to byłaby jego koronacja. Ale jednak do nich nie doszło. Na sprawę wyboru kandydata na prezydenta nakładają się frakcyjne spory. I to, że grupy polityków próbują jednocześnie załatwić swoje interesy – przyznaje w rozmowie z „Rzeczpospolitą” jeden z informatorów. To zaś prowadzi do obserwowanego w przestrzeni publicznej chaosu. Nakłada się na to – co, jak słyszymy, martwi władze PiS – brak szczelności samych rozmów wewnątrz, z których kolejne informacje „wyciekają” do sfery publicznej. 

Aktualnie PiS ma przedstawić swojego kandydata w połowie listopada. Trwają też dalsze wewnętrzne badania i analizy. Kto nim będzie? Z naszych informacji wynika, że pula kandydatów na prezydenta jest w praktyce szersza niż cztery–pięć nazwisk pojawiających się teraz w mediach. To zaś oznacza, że może dojść do niespodzianek. Jest też nadal pomysł w samym PiS, by poczekać z decyzją do czasu, gdy oficjalnie znany będzie już kandydat Koalicji Obywatelskiej. Ta ma zaś przedstawić go 7 grudnia w trakcie konwencji na Śląsku. PiS, wybierając kandydata w 2014 roku, miało pewność, że rywalizacja odbędzie się z Bronisławem Komorowskim. I dlatego między innymi niektórzy ważni politycy w PiS sugerują Kaczyńskiemu, by czekać na oficjalną decyzję Tuska. 

Krzysztof Kukucki nowym nazwiskiem na lewicy 

A co z kandydatem Nowej Lewicy na prezydenta? Tu nie ma jasności. Robert Biedroń, współprzewodniczący Nowej Lewicy, w ubiegły weekend stwierdził, że potencjalnymi kandydatkami z jego formacji mogą być ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk oraz wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat. Z naszych informacji wynika jednak, że potencjalne grono kandydatów może być szersze. Jedno nazwisko, które już się pojawia w kuluarach, to nazwisko Łukasza Litewki, posła Lewicy z Sosnowca. Litewka w wyborach w 2023 roku dostał ponad 40 tysięcy głosów (okręg 32, w którym wyprzedził Włodzimierza Czarzastego). Ale nasi rozmówcy z Lewicy idą w nowym kierunku – prezydenta Włocławka Krzysztofa Kukuckiego. – Być może Lewica powinna postawić na samorządowca z osiągnięciami. Kukucki jest wiarygodny w sprawach mieszkaniowych, w sprawach czasu pracy, ma sprawczość, jest prezydentem miasta średniej wielkości, daleko od Warszawy. Pasuje, jeśli chcemy zawalczyć o nowego wyborcę – mówi nasz informator z Lewicy. 8 grudnia ma odbyć się konwencja Lewicy poświęcona podsumowaniu prac w rządzie. I może okazać się, że wtedy Lewica przedstawi już swojego kandydata lub kandydatkę.

Reklama
Reklama

W kuluarach jest też pytanie, czy teraz partia Razem zdecyduje się na wystawienie swojego kandydata i kandydatki, co dodatkowo skomplikuje sytuację Nowej Lewicy. Bo w weekend odbył się kongres partii Razem, który – co było spodziewane  zdecydował o wyjściu Razem z klubu Lewicy w Sejmie. Adrian Zandberg zapowiedział w przyszłości m.in. walkę o jak najlepszy kształt budżetu. W trakcie konferencji po kongresie nie wystąpiła zawieszona w prawach członka partii Paulina Matysiak. Jak wynika z naszych informacji, jej zawieszenie nadal jest w mocy, chociaż rozbrat Lewicy z partią Razem może sprawić, że Matysiak do Razem ostatecznie wróci. 

Czytaj więcej

Razem podjęło decyzję ws. rozwodu z Nową Lewicą. Donald Tusk skomentował

W samej koalicji rządzącej pojawił się pomysł, by kandydat całej koalicji był wspólny. Nieoczekiwanie zapowiedział to Władysław Kosiniak-Kamysz w trakcie Rady Naczelnej PSL. Jednak nic nie wskazuje na to, by taka koncepcja miała się zrealizować. – Reakcja Tuska na ten pomysł pokazuje ostatecznie, że nie traktuje nas jako równorzędnego partnera – mówi nam nieoficjalnie jeden z rozmówców z PSL. 

 

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama