Wojska izraelskie rozpoczęły operację lądową w południowym Libanie. To kolejny etap konfliktu na froncie północnym (drugi front to dobijanie Hamasu w Strefie Gazy) – po zlikwidowaniu całego przywództwa Hezbollahu i zabiciu lub dotkliwym zranieniu setek bojowników tej proirańskiej organizacji.
Przy każdym nowym etapie pada pytanie, czy czeka nas wojna regionalna z udziałem Iranu i USA, które w razie zaangażowania się na poważnie Teheranu wystąpią w obronie Izraela.
Czytaj więcej
Izraelczycy w dwa miesiące zlikwidowali całe przywództwo Hezbollahu, najsilniejszej w regionie organizacji posługującej się terrorem. Nie znaczy to - mówiąc językiem Netanjahu - że „błogosławieni” pokonali „przeklętych”. Nie zbliżyliśmy się do uspokojenia Bliskiego Wschodu.
I wciąż odpowiedź brzmi: wątpliwe, choć prawdopodobieństwo rośnie.