Marlena Maląg: Nie ma bankiecików u pana prezydenta

- Są granice, których nie można przejść, za którymi człowiek przestaje być sobą. I dzisiaj tak zachowuje się Donald Tusk — stwierdziła Marlena Maląg z Prawa i Sprawiedliwości, była minister rodziny i polityki społecznej.

Publikacja: 26.01.2024 09:58

Marlena Maląg: Nie ma bankiecików u pana prezydenta

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Zdaniem Marleny Maląg politycy Koalicji 15 Października zajmują się głównie „podsycaniem takiego niepokoju, pokazywaniem jakichś nieprawidłowości, powoływaniem komisji”. — To komisja do spraw wyborów kopertowych, to Pegasusa — wymieniała w rozmowie z TV Trwam. — Przecież śledzimy tę komisję (ds. tzw. wyborów kopertowych — red.). (...) Przecież przewodniczący tej komisji (Dariusz Joński — red.) jest tak tendencyjny, że tak naprawdę jakby jakieś państwo dyktatury było — krytykowała.

— Są granice, których nie można przejść, za którymi człowiek przestaje być sobą. I dzisiaj tak zachowuje się Donald Tusk — przekonywała była minister. — Dzisiaj (w czwartek — red.) miało być powołanie ministrów do Rady Dialogu Społecznego. Cóż robią konstytucyjnie ministrowie? Odmawiają przybycia do pana prezydenta, aby odebrać te nominacje. I oczywiście jaka jest narracja wokół tego? Że nie ma czasu na bankieciki. Tam nie ma bankiecików u pana prezydenta. Tam jest wręczenie, pokazanie rangi tej instytucji, jaką jest Rada Dialogu Społecznego, że to jest dialog strony rządowej, strony pracodawców, pracowników — bardzo ważna organizacja w dialogu społecznym. Natomiast tu jest przede wszystkim lekceważenie — mówiła polityk PiS.

Czytaj więcej

Odwołanie uroczystości u prezydenta. Reaguje Kancelaria Premiera

— A wypowiedzi Donalda Tuska na temat prezydenta RP, głowy państwa, naprawdę są uwłaczające — dodała Marlena Maląg, nie precyzując, które słowa premiera miała na myśli.

Rada Dialogu Społecznego. Odwołane uroczystości u prezydenta

Pałac Prezydencki w czwartek odwołał uroczystość powołania członków rządu Donalda Tuska do Rady Dialogu Społecznego. Jak poinformowano, „ministrowie w ostatniej chwili odwołali swój udział w wydarzeniu, którego termin był uzgodniony, a dziesięciu ministrów wcześniej dodatkowo potwierdziło swoją obecność”. KPRP podkreśliła, że po raz pierwszy doszło do sytuacji, w której członkowie rządu odwołują swój udział w uroczystości, podczas której prezydent dokonuje zmian w RDS. „Uroczystość taka to wieloletnia tradycja i podkreślenie, że dialog społeczny jest jednym z fundamentalnych osiągnięć Polski po 1989 r. O to, by mógł być prowadzony, walczył wielki ruch Solidarności” - podkreślono.

Szef KPRM Jan Grabiec wyjaśnił, że datę uroczystości wyznaczono na 25 stycznia, gdy w Sejmie prowadzone były obrady, a „ministrowie mają również swoje obowiązki poselskie”. W piątek w TVN24 Katarzyna Kotula, minister ds. równości, tłumaczyła, że ministrowie nie mają „czasu na to, żeby chodzić do pana prezydenta, żeby się oklaskiwać, żeby się przytulać, żeby robić show w Pałacu Prezydenckim”.

Czytaj więcej

Ministrowie odwołali udział w uroczystości u prezydenta Dudy. "Rząd nie ma czasu na bale"

Z kolei Marcin Kierwiński, szef MSWiA, w piątek w radiowej Trójce podkreślał, że rząd „nie jest na żadnej wojnie” z prezydentem. — Natomiast wczoraj było posiedzenie Sejmu.  (...) Ten termin (uroczystości w Pałacu Prezydenckim — red.) wyznaczony przez kancelarię pana prezydenta był mocno niefortunny — ocenił.

Zdaniem Marleny Maląg politycy Koalicji 15 Października zajmują się głównie „podsycaniem takiego niepokoju, pokazywaniem jakichś nieprawidłowości, powoływaniem komisji”. — To komisja do spraw wyborów kopertowych, to Pegasusa — wymieniała w rozmowie z TV Trwam. — Przecież śledzimy tę komisję (ds. tzw. wyborów kopertowych — red.). (...) Przecież przewodniczący tej komisji (Dariusz Joński — red.) jest tak tendencyjny, że tak naprawdę jakby jakieś państwo dyktatury było — krytykowała.

— Są granice, których nie można przejść, za którymi człowiek przestaje być sobą. I dzisiaj tak zachowuje się Donald Tusk — przekonywała była minister. — Dzisiaj (w czwartek — red.) miało być powołanie ministrów do Rady Dialogu Społecznego. Cóż robią konstytucyjnie ministrowie? Odmawiają przybycia do pana prezydenta, aby odebrać te nominacje. I oczywiście jaka jest narracja wokół tego? Że nie ma czasu na bankieciki. Tam nie ma bankiecików u pana prezydenta. Tam jest wręczenie, pokazanie rangi tej instytucji, jaką jest Rada Dialogu Społecznego, że to jest dialog strony rządowej, strony pracodawców, pracowników — bardzo ważna organizacja w dialogu społecznym. Natomiast tu jest przede wszystkim lekceważenie — mówiła polityk PiS.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Konwencja PiS. Znamy liderów list w wyborach do PE. Są Wąsik, Kamiński, Obajtek
Polityka
Morawiecki na plakatach w Budapeszcie. Tusk: Kiedyś mówiono "pożyteczny idiota"
Polityka
Prezydent Andrzej Duda skierował oficjalne pismo do Donalda Tuska
Polityka
Spór rządu z prezydentem o komisarza UE? Cimoszewicz: Zlekceważyć głos pana Dudy
Polityka
Wicepremier: Na miejscu Tuska nie chciałbym 1 maja stawać obok Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił