Gerard Depardieu dzieli Francję

Kilka lat temu ruch #MeToo w Ameryce wtrącił do więzienia producenta filmowego Harveya Weinsteina. Teraz Francuzi zastanawiają się, czy jednemu z najbardziej znanych francuskich aktorów na świecie wybaczyć naganne zachowanie na tle seksualnym.

Publikacja: 03.01.2024 03:00

Gerarda Depardieu broni prezydent. – Jest dumą Francji – powiedział Emmenuel Macron

Gerarda Depardieu broni prezydent. – Jest dumą Francji – powiedział Emmenuel Macron

Foto: AFP

Sprawa ciągnie się od sześciu lat. W 2018 roku Charlotte Arnould oskarżyła Gerarda Depardieu o dwukrotny gwałt. Miało do niego dojść, gdy jako 22-letnia początkująca aktorka odwiedzała dom artysty. Po obejrzeniu nagrań z monitoringu prokuratura co prawda najpierw śledztwo umorzyła, ale potem je wznowiła.

To zachęciło kolejne 13 kobiet do wystąpienia z oskarżeniami przeciw aktorowi. Co prawda nie chodziło w nich o gwałt, ale znalazły się tu zarzuty używania niewłaściwych, obraźliwych słów czy nawet dotykania części intymnych kobiet wbrew ich woli.

Czytaj więcej

Gérard Depardieu: Nadal jestem Rosjaninem. Uwielbiam rosyjską kulturę

7 grudnia francuska telewizja publiczna wyemitowała film pod tytułem „Upadek ogra”. Miał efekt bomby. Widać na nim, jak Depardieu wielokrotnie wypowiada obraźliwe opinie o swoich współpracowniczkach, w szczególności w czasie wyjazdu do Korei Północnej. Nie oszczędza też dzieci.

Nagranie skłoniło minister kultury Rimę Abdul Malak do wystąpienia z wnioskiem o odebranie Depardieu orderu Legii Honorowej. Jednak decyzję uznał za „przedwczesną” Emmanuel Macron. I ją cofnął. – To odznaczenie nie ma żadnego związku z kwestiami obyczajowymi – oświadczył prezydent.

Czytaj więcej

Kilkanaście kobiet oskarża Gerarda Depardieu o molestowanie seksualne

– Nigdy nie przyłączę się do takiego polowania na czarownice. Depardieu jest dumą Francji – oświadczył Macron w trakcie wywiadu telewizyjnego pod koniec grudnia.

W obronie aktora wystąpiło też 50 znanych artystów, w tym Pierre Richard czy Carla Bruni. Opublikowali oni list otwarty w konserwatywnym dzienniku „Le Figaro”. Uznali, że aktor jest traktowany niesprawiedliwie właśnie przez to, że jest sławny.

Z drugiej jednak strony słynne paryskie muzeum figur woskowych Grevin wycofało ze swojej kolekcji podobiznę Depardieu. 75-letni aktor stracił też nowe kontrakty. Obrona Depardieu jest kontrowersyjna także ze względu na jego powiązania z putinowską Rosją. Uciekł do niej, aby uniknąć zapłacenia zaległych podatków. W 2013 roku Władimir Putin osobiście wręczył mu rosyjski paszport. Jednak po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji Depardieu potępił „bratobójcze starcie”. Oświadczył też, że „nie należy potępiać rosyjskiego narodu za czyny takich jego przywódców jak Władimir Putin”. To spotkało się z ostrą reakcją ze strony Kremla.

– Depardieu niewiele wie o polityce – oświadczył rzecznik rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow.

Traktowanie na specjalnych warunkach wielkich artystów ma we Francji długą tradycję. Na słynnym pisarzu Jeanie Genecie ciążyły tak poważne oskarżenia, że groziło mu dożywocie, jednak pod naciskiem opinii publicznej Pałac Elizejski go ułaskawił. Bo też frywolne życie samych prezydentów, nawet jeśli nie było związane z żadnymi przewinieniami prawnymi, zawsze było traktowane nad Sekwaną jako ich prywatna sprawa. To pozostawało w rażącym kontraście do zwyczajów w Ameryce, gdzie choćby Bill Clinton mógł zostać pozbawiony urzędu prezydenckiego z powodu romansu z Moniką Lewinsky.

Spór nabrał też charakteru politycznego. List krytykujący Depardieu podpisany przez 150 innych artystów został opublikowany w lewicowym dzienniku „Liberation”. Uznano w nim, że traktowanie Depardieu na specjalnych prawach tylko szkodzi sztuce i jest bardzo niesprawiedliwe wobec ofiar.

Sprawa ciągnie się od sześciu lat. W 2018 roku Charlotte Arnould oskarżyła Gerarda Depardieu o dwukrotny gwałt. Miało do niego dojść, gdy jako 22-letnia początkująca aktorka odwiedzała dom artysty. Po obejrzeniu nagrań z monitoringu prokuratura co prawda najpierw śledztwo umorzyła, ale potem je wznowiła.

To zachęciło kolejne 13 kobiet do wystąpienia z oskarżeniami przeciw aktorowi. Co prawda nie chodziło w nich o gwałt, ale znalazły się tu zarzuty używania niewłaściwych, obraźliwych słów czy nawet dotykania części intymnych kobiet wbrew ich woli.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Gruzini wyszli na ulice. Protesty przeciwko ustawie o „zagranicznych agentach”
Polityka
Premier Włoch wystartuje w wyborach do europarlamentu. Ale mandatu nie przyjmie
Polityka
Hiszpania wstrzymała oddech. Czy Pedro Sanchez zrezygnuje z polityki?
Polityka
Irak będzie surowo karać za stosunki homoseksualne. "Ochrona przed moralną deprawacją"
Polityka
Berliner Zeitung: PiS zrobi z Sikorskiego rosyjskiego agenta