– Empatia wobec zwierząt nie ma barw politycznych, więc liczę na to, że teraz się uda – mówi poseł PO Paweł Suski. Jest przewodniczącym Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt, w którego skład wchodzą posłowie z PO, PiS i Nowoczesnej.
We wtorek zaczęli prace nad zmianami w ustawie o ochronie zwierząt. Już teraz wiadomo, że projekt będzie podobny do tego, który zespół przedstawił w poprzedniej kadencji.
Obowiązkowe kojce
Tamta propozycja wzbudziła duże zainteresowanie, bo posłowie postulowali całkowity zakaz trzymania psów na łańcuchach. Obecne przepisy mówią, że łańcuch nie może być krótszy niż trzy metry, a po 12 godzinach zwierzę trzeba spuścić. Zespół chciał, by psy można było trzymać wyłącznie w kojcach.
Posłowie chcieli też zakazu występów dzikich zwierząt w cyrkach. Również ta propozycja prawdopodobnie wróci do projektu. Może zostać uzupełniony o zakaz hodowli zwierząt futerkowych i zdelegalizowanie uboju rytualnego.
Ta forma uboju polega na podcięciu zwierzęciu gardła jednym ruchem noża, dzięki czemu mięso jest przydatne do spożycia przez muzułmanów i żydów. Ponieważ takie mięso eksportują polscy producenci, w ubiegłej kadencji Sejmu wokół uboju rytualnego toczyła się batalia prawna.