Polska kieruje do KE skargę na Niemcy. Chodzi o sprawę nielegalnych odpadów

Polska składa do Komisji Europejskiej skargę na Niemcy za nielegalnie przywiezione odpady. To pierwszy etap postępowania przed TSUE - oświadczyła minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.

Publikacja: 26.07.2023 10:45

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk (P) oraz wicemi

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk (P) oraz wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba

Foto: PAP/Mateusz Marek

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa mówiła na konferencji prasowej, że w 2013 r. poluzowane zostało rozporządzenie, które określało zasady importu i wydawania decyzji na gospodarowanie odpadami w Polsce.

- Zostało tak poluzowane, że podjęto decyzję o rezygnacji z decyzji środowiskowej. Ta decyzja środowiskowa została dla wielu innych inwestycji, z niezrozumiałych powodów została usunięta z wymagań dla składowisk odpadów - powiedziała.

Czytaj więcej

W Zielonej Górze spłonęła hala pełna śmieci

Anna Moskwa: Rząd PO-PSL zaminował śmieciami całą Polskę

Anna Moskwa dodała, że "o tym dowiedział się cały świat". - San Salwador, Niemcy, Włochy, Ghana, Wenezuela. Z tych wszystkich miejsc wpłynęły do Polski wnioski o wwóz śmieci, w tym śmieci niebezpiecznych. Rząd PO-PSL zaminował śmieciami całą Polskę - oświadczyła.

Minister przekonywała, że "rząd PiS wypowiedział zdecydowaną wojnę mafiom śmieciowym" i że zaostrzone zostały "wszystkie przepisy dotyczące importu i zagospodarowania śmieci". - Do Polski nie płyną odpady komunalne - zapewniła.

Korzystamy ze skargi do Komisji Europejskiej, która jest pierwszym etapem postępowania przed Trybunałem Sprawiedliwości.

Minister Anna Moskwa

- To swoiste eldorado za rządów Platformy zachęciło m.in. naszego zachodniego partnera do wwozu śmieci do Polski. Konsekwencją tego jest 35 tys. (ton - red.) nielegalnych odpadów porzuconych w 7 składowiskach. Wielokrotnie interweniowaliśmy u naszego niemieckiego zachodniego sąsiada na poziomie landowym, na poziomie federalnym, nawołując do zabrania tych niemieckich śmieci, które nielegalnie zalegają na polskiej ziemi - powiedziała Anna Moskwa.

"Korzystamy ze skargi do Komisji Europejskiej"

Minister mówiła, że rząd Niemiec odpowiadał, że chodzi o kompetencje landów, zaś landy "nie spieszyły się" z podjęciem działań.

- Zostaliśmy pozostawieni bez wyboru. Używamy takiej ścieżki, jakiej może użyć każde państwo europejskie - korzystamy ze skargi do Komisji Europejskiej, która jest pierwszym etapem postępowania przed Trybunałem Sprawiedliwości - oświadczyła minister klimatu.

Czytaj więcej

Składowiska: trzeba współpracy, by rozbroić tykające bomby ekologiczne

- Apelujemy do naszego niemieckiego partnera, do bardzo zielonego niemieckiego rządu, o zabranie niemieckich śmieci. Polski podatnik, Polak, nie może płacić za wywóz, za zagospodarowanie niemieckich śmieci - zakończyła.

Szynkowski vel Sęk: Niemcy powinny wziąć odpowiedzialność za zalegające w Polsce bezprawnie odpady

Minister do spraw Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk powiedział w środę, że nie budzi wątpliwości, iż doszło do "naruszenia prawa europejskiego ze strony Republiki Federalnej Niemiec, która powinna wziąć odpowiedzialność za przemieszczone do Polski i tutaj w tej chwili zalegające bezprawnie odpady".

- Jakiekolwiek zasłanianie się w tej sprawie kompetencjami landowymi nie broni się w kontekście prawa międzynarodowego. Nie jest możliwe, aby państwo próbowało uwolnić się ze swoich zobowiązań wskazując na swój podział ustrojowy, federalny - ocenił.

Szynkowski vel Sęk mówił, że nie został dochowany obowiązek wynikający z prawa z 2006 r. - Mimo szeregu wezwań strona niemiecka nie chciała za tę kwestię wziąć odpowiedzialności. W związku z tym na podstawie artykułu 259 Traktatu o Unii Europejskiej uruchamiamy pierwszy etap postępowania, jest to skierowanie w pierwszym kroku skargi do Komisji Europejskiej - przekazał.

Minister: Nie może być żadnej taryfy ulgowej

Minister ds. UE podał, że Komisja Europejska będzie miała trzy miesiące na analizę polskiej skargi i wydanie uzasadnionej opinii w sprawie. - Następnym krokiem jest możliwość złożenia skargi do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - zaznaczył.

- Zobowiązania wynikające z prawa europejskiego obowiązują wszystkich w sposób równy. W tak wrażliwej sprawie, jak kwestia ochrony środowiska - a przecież w Niemczech jednym z partnerów koalicyjnych jest partia Zielonych, której powinno zależeć na tym, żeby dochowywać prawa ochrony środowiska - nie może być żadnej taryfy ulgowej - mówił Szynkowski vel Sęk.

Minister oświadczył, że polski rząd chciał, by sprawa została rozstrzygnięta w sposób polubowny, ale "nie było dobrej woli w tej sprawie po stronie niemieckiej".

Na konferencji głos zabrał także wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba. Po wygłoszeniu wystąpień na konferencji ministrowie "symbolicznie" podpisali skargę, o której mówili.

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa mówiła na konferencji prasowej, że w 2013 r. poluzowane zostało rozporządzenie, które określało zasady importu i wydawania decyzji na gospodarowanie odpadami w Polsce.

- Zostało tak poluzowane, że podjęto decyzję o rezygnacji z decyzji środowiskowej. Ta decyzja środowiskowa została dla wielu innych inwestycji, z niezrozumiałych powodów została usunięta z wymagań dla składowisk odpadów - powiedziała.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Bogdan Klich: Kontrole na granicy to rezultat afery wizowej
Materiał Promocyjny
Nowe finansowanie dla transportu miejskiego w Polsce Wschodniej
Polityka
Marsz Miliona Serc – duże utrudnienia na ulicach w Warszawie
Polityka
Rząd potwierdza. Do wybuchu w Przewodowie doprowadziła ukraińska rakieta
Polityka
Bogdan Klich: PiS stworzył "polski szlak" przerzutu imigrantów do UE. 2 mln wiz
Materiał Promocyjny
Sieć kampusowa 5G dla bezpieczeństwa danych
Polityka
Prawo chroni majątek żony Mateusza Morawieckiego przed kontrolą CBA
Polityka
Wewnętrzne sondaże dają PiS trzecią kadencję. Będą emocje, nie program