Komendant Ami Eshed nie wymienił nazwiska skrajnie prawicowego ministra bezpieczeństwa narodowego Itamara Ben-Gvira, który domagał się zdecydowanych działań wobec protestujących blokujących drogi i autostrady podczas demonstracji przeciwko kontrowersyjnym rządowym planom do zmiany systemu wymiaru sprawiedliwości.
Po oświadczeniu Esheda, setki protestujących niosących izraelskie flagi i skandujących "demokracja" przemaszerowało przez Tel Awiw. Niektórzy zablokowali główną autostradę, rozpalili ogniska i starli się z policją na koniach.
Czytaj więcej
Kilka osób zostało rannych w ataku na przechodniów w Tel Awiwie. Izraelska policja określiła atak jako akt terroryzmu, Hamas ocenił z kolei, że działanie sprawcy było odpowiedzią na ostatnie działania izraelskiego wojska w Dżeninie, w wyniku których zginęło dziesięć osób.
Szef policji z Tel Awiwu powiedział, że nie jest w stanie sprostać oczekiwaniom tego, co nazwał "szczeblem ministerialnym", który według niego złamał wszelkie zasady i rażąco ingerował w podejmowanie decyzji zawodowych.
Dążenie do brutalnego tłumienia protestów w Izraelu
- Mógłbym z łatwością spełnić te oczekiwania, używając nieuzasadnionej siły, która zapełniłaby izbę przyjęć Ichilov (szpital w Tel Awiwie) pod koniec każdego protestu - powiedział Eshed.