Grodzki o "lex Tusk": Neobolszewia, cofamy się do Korei Północnej

- Ludzie chcą jechać do Warszawy, by pokazać, że nie akceptują takiej polityki PiS - mówił w Senacie marszałek izby wyższej parlamentu, Tomasz Grodzki, pytany o to czy podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy określanej jako "lex Tusk" skonsoliduje opozycję wobec PiS.

Publikacja: 31.05.2023 12:03

Tomasz Grodzki

Tomasz Grodzki

Foto: PAP/Paweł Supernak

arb

Czytaj więcej

Fakty i mity o "lex Tusk". Czy kontrowersyjna ustawa wpłynie na wynik wyborów

Donald Tusk i Platforma Obywatelska organizują 4 czerwca w Warszawie marsz "przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami".

Po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy określanej mianem "lex Tusk" udział w marszu zadeklarowali liderzy PSL i Polski 2050. Wcześniej swój udział w marszu deklarowało już kierownictwo Nowej Lewicy.

Czytaj więcej

"Lex Tusk". Kolejna osoba odchodzi z Rady przy prezydencie Dudzie

Protesty przeciwko ustawie "lex Tusk" mają związek z zarzucaną jej niekonstytucyjnością i tym, że jest ona - w ocenie krytyków - wymierzona przede wszystkim w lidera opozycji, Donalda Tuska. Komisja ma szerokie uprawnienia i może stosować "środki zapobiegawcze", takie jak np. 10-letni zakaz zajmowania stanowisk związanych z wydatkowaniem finansów publicznych.

Grodzki, pytany o to czy przyjęcie ustawy może przynieść niezamierzony przez PiS skutek skonsolidowania opozycji, odparł, że "konsolidacja po stronie opozycji jest ogromna".

Ciało konstytucyjne wzbudzające protesty na całym świecie nie ma racji bytu w demokratycznym społeczeństwie

Tomasz Grodzki, marszałek Senatu

- Ludzie zrozumieli, że takie bolszewickie prawo może dotknąć każdego - stwierdził. - Ludzie chcą jechać do Warszawy, by pokazać, że nie akceptują takiej polityki PiS - dodał. 

- Zaślepiona nienawiścią do premiera Tuska i Waldemara Pawlaka funkcjonariusze PiS-u przeszacowali i, tak jak mówi premier Tusk, jeszcze będą żałowali, że tę komisję zdecydowali się powołać - zapowiedział też Grodzki.

Marszałek Senatu zapewnił też, że "póki władztwo w Senacie sprawuje demokratyczna większość żadna niekonstytucyjna ustawa tu nie przejdzie".

- Co do tego nie ma cienia wątpliwości - ustanowienie sądów kapturowych czy inkwizycyjnych to neobolszewia cofająca nas nie tylko do Białorusi, ale do Korei Północnej - ocenił.

- Ciało konstytucyjne wzbudzające protesty na całym świecie nie ma racji bytu w demokratycznym społeczeństwie - mówił też o komisji ds. badania rosyjskich wpływów, która miałaby być powołana na podstawie "lex Tusk".


Polityka
Machcewicz o Nawrockim: Człowiek niezwykle brutalny, mam nadzieję, że nie wygra
Polityka
Karol Nawrocki spotkał się w Gabinecie Owalnym z Donaldem Trumpem
Polityka
Kandydat na prezydenta Marek Woch: Polska powinna mieć broń jądrową
Polityka
Donald Tusk wygłosił orędzie. „To nam przypadło nie tylko marzyć, ale przede wszystkim działać”
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Joanna Senyszyn: Lewica to ja
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne