Frasyniuk: Kaczyński może nie dopuścić do wyborów, chce doczekać do Trumpa

Wydaje mi się, że Jarosław Kaczyński ma taki cel, który jest dla nas niebezpieczny - mówił w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem Władysław Frasyniuk, przedsiębiorca, były działacz Solidarności, więzień polityczny w PRL.

Publikacja: 31.05.2023 09:15

Były opozycjonista z czasów PRL był pytany, czy 4 czerwca jest ważną datą. W tym roku 4 czerwca, w rocznicę pierwszych częściowo demokratycznych wyborów  Polsce po 1989 roku, Donald Tusk zapowiedział organizację 4 czerwca w Warszawie marszu "przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami". Po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy określanej mianem "lex Tusk" udział w marszu zadeklarowali liderzy PSL i Polski 2050. Wcześniej swój udział w marszu deklarowało już kierownictwo Nowej Lewicy.

Czytaj więcej

Fakty i mity o "lex Tusk". Czy kontrowersyjna ustawa wpłynie na wynik wyborów

Frasyniuk: Marsz 4 czerwca istotny

- Niezwykle ważna. To nie tylko data, w której Polacy, polska "Solidarność" wywalczyła niepodległość, ale sprawiła, że Europa wschodnia stała się Europą środkową. W tym roku ten marsz jest istotny, po to, abyśmy rozmawiali między sobą, żebyśmy rozmawiali bezpośrednio, albo przez Zooma, ale na pewno nie "pod celą" jak to się mówi w języku więziennym. Wydaje mi się, że nie doceniamy sytuacji, która wydarzyła się od wczoraj. To jest nowa rzeczywistość. To jest rzeczywistość, w której Jarosław Kaczyński prze do stanu wyjątkowego. Komunikat, który należy dobrze przeczytać, brzmi: nie oddamy władzy. Nie wiemy czy nie dopuści do wyborów, przesunie termin wyborów, czy też w momencie, kiedy zostanie ogłoszony wynik nie dopuści do powstania nowego rządu - mówił Frasyniuk.

W tym marszu wezmą udział wszyscy, którzy są na tak dla demokracji, na nie dla autorytarnego państwa

Władysław Frasyniuk, przedsiębiorca, były działacz Solidarności, więzień polityczny w PRL.

- Wydaje mi się, że Jarosław Kaczyński ma taki cel, który jest dla nas niebezpieczny, bo on jest długofalowym celem: przetrwać w chaosie, do czasu wyborów nowego prezydenta w USA. Kaczyński głęboko wierzy, że nastąpi reset polityczny w Polsce po zwycięstwie ukochanego prezydenta, który - jak rozumiem - zamierzy uczestniczyć w tym biegu wyborczym w USA, czyli mówiąc krótko wierzy w powrót Trumpa - dodał.

Frasyniuk: Powrót do stanu wojennego

A czy Władysław Frasyniuk weźmie udział w marszu 4 czerwca.

- To jest oczywiste. Wydaje mi się, że w tym marszu wezmą udział wszyscy, którzy są na tak dla demokracji, na nie dla autorytarnego państwa - odparł.

Były opozycjonista z czasów PRL był następnie pytany o tych zwolenników opozycji, którzy mają obiekcje co do udziału w marszu organizowanego przez KO.

- Chyba jednak warto sobie powiedzieć twardo, co się stało w Polsce. Mamy komisję rosyjską. Został zmieniony system konstytucyjny w państwie, bez zmiany konstytucji. Mamy sytuację realnego zagrożenia chaosu państwa i stanu wyjątkowego, który nam się szykuje. Kaczyński zapowiada prowokację. Jestem przekonany, że jeśli będzie prowokacja, a już ją wcześniej wywołał wiceminister spraw zagranicznych mówiąc, że Ukraińcy muszą przeprosić za Wołyń (w rzeczywistości powiedział to rzecznik MSZ, Łukasz Jasina - red.), to ja bym obstawiał, że taka prowokacja może wydarzyć się w Przemyślu. Już nie ma różnych odmian szarości - wszystko jest czarno-białe. Wróciliśmy do stanu wojennego, zero-jedynkowego systemu oceny wartości - stwierdził.

- Ważne, aby politycy zrozumieli, że to jest taki system, że tu już dziś się mówi "tak, tak - nie, nie". Potrzebne nam silne przywództwo, które nie tylko myśli o 4 czerwca, ale też o tym co zrobić dalej z energią społeczeństwa. W tej chwili jest taki reset po naszej stronie, który musi sprawić, że odpowiedzią na Kaczyńskiego jest wielka duża armia, a nie pięć oddziałów. To zupełna zmiana sytuacji. Przywódcy (partii) muszą zastanowić się jak się zachować na wypadek uruchomienia komisji rosyjskiej, prowokacji. Szykuje nam się gigantyczny chaos - ostrzegł Frasyniuk.

- Rzeczywistość muszą zmienić w Polsce obywatele, nikt tego za nas nie zmieni. Jest prawdopodobne, że to ulica będzie musiała zmienić rzeczywistość, a nie jedna czy druga ustawa w Sejmie, bo parlamentu nie ma. Jest już tylko jedna perspektywa, jak mówi Lech Wałęsa, tę władzę trzeba obalić - podsumował.

Były opozycjonista z czasów PRL był pytany, czy 4 czerwca jest ważną datą. W tym roku 4 czerwca, w rocznicę pierwszych częściowo demokratycznych wyborów  Polsce po 1989 roku, Donald Tusk zapowiedział organizację 4 czerwca w Warszawie marszu "przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami". Po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy określanej mianem "lex Tusk" udział w marszu zadeklarowali liderzy PSL i Polski 2050. Wcześniej swój udział w marszu deklarowało już kierownictwo Nowej Lewicy.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Dariusz Joński o Mariuszu Kamińskim: Nie żałuję pytania o to, czy był trzeźwy
Polityka
Lewicowa rozgrywka o mieszkania. Partia chce miejsca w Ministerstwie Rozwoju
Polityka
USA krytycznie o prawach człowieka w Polsce. Departament Stanu przygotował raport
Polityka
Zakłócone loty nad Europą. Rosjanie celowo wprowadzają pilotów w błąd
Polityka
Departament Stanu zgodził się sprzedać Polsce rakiety za ponad miliard dolarów