Ukraina. Wyborów nie chce teraz nawet opozycja

W Europie padają pomysły, by Ukraina jednak przeprowadziła jesienne wybory parlamentarne. W Kijowie przypominają o stanie wojennym.

Publikacja: 19.05.2023 03:00

Werchowna Rada

Werchowna Rada

Foto: PAP/Avalon

Szef Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Tiny Kox (PACE, zajmuje się m.in. obserwacją i oceną procesów wyborczych w różnych krajach) udzielił wywiadu ukraińskiej Europejskiej Prawdzie i stwierdził, że Ukraina powinna zorganizować „uczciwe i wolne” wybory parlamentarne nawet w czasie stanu wojennego. Przyznał, że w obecnej sytuacji zorganizowanie wyborów nie będzie łatwym zadaniem dla Ukrainy, ale podał przykład Turcji, która przeprowadza wybory prezydenckie po niedawnym trzęsieniu ziemi. Stwierdził też, że „nie będzie pretensji do Ukrainy, jeżeli wybory nie będą idealne”. – Ale jeżeli nie przeprowadzicie wyborów, to wszyscy będą mieli do was pytania. Demokracja to nie tylko wybory. Ale bez wyborów demokracja nie jest możliwa – mówił.

Na propozycje Koxa zareagował szef prezydenckiej Rady ds. Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow. – Poradzimy sobie sami, zgodnie z naszym prawem i naszą konstytucją. W takiej sytuacji (chodzi o stan wojenny – red.), w której dzisiaj się znajdujemy, żadnych wyborów nie może być. Kropka – komentował w lokalnych mediach.

Czytaj więcej

Mołdawia. Wyślizgiwanie się z objęć kremlowskiego imperium

Wojna całkowicie przetasowała ukraińską politykę i gdyby wybory parlamentarne odbyły się zgodnie z harmonogramem w październiku, tylko partia prezydenta nie miałaby problemu z przekroczeniem 5-proc. progu wyborczego.

Z przeprowadzonych w ostatnich miesiącach sondaży wynika, że największym poparciem Ukraińców cieszy się partia Wołodymyra Zełenskiego Sługa Narodu (32-proc.) oraz nieistniejąca partia wojskowych, na czele z dowódcą ukraińskiej armii Wałerijem Załuznym (26 proc.). Na spore poparcie może liczyć partia 24 sierpnia wolontariusza i prezentera Serhija Prytuły (odszedł z partii Głos) oraz partia Azow, która formalnie nie istnieje, ale nawiązuje do nacjonalistycznego pułku „Azow”. Tymczasem opozycyjna Europejska Solidarność z byłym prezydentem Petrem Poroszenką w różnych sondażach otrzymuje od 4,5 do 13 proc. poparcia. Reszta (Batkiwsczyna, Głos, Partia Razumkowa czy Swoboda) już się nie liczy i ma zaledwie 1–2 proc. poparcia. Prorosyjskie partie zostały zdelegalizowane, nowe nie powstały.

Nawet opozycja ukraińska nie jest zainteresowana przeprowadzeniem wyborów parlamentarnych w obecnych warunkach. – Wybory powinny się odbyć tylko po zakończeniu wojny i to nie od razu. W Ukrainie z powodu wojny ucierpiała nie tylko infrastruktura i ludzie, ale ucierpiała też demokracja. W czasie stanu wojennego nie ma życia politycznego, a media są całkowicie pod kontrolą rządzących. Ostatnio nie zostałem wypuszczony z Ukrainy na posiedzenie PACE, bez żadnych wyjaśnień. Nigdy tam nie krytykuję naszych władz, ale będąc w kraju, nie chowam prawdy i zadaję rządzącym pytania – mówi „Rzeczpospolitej” Ołeksij Honczarenko, deputowany Rady Najwyższej, który reprezentuje Ukrainę w PACE. Nie zgadza się z Tinym Koxem co do przeprowadzenia „nieidealnych” przyszłych wyborów parlamentarnych w Ukrainie. – Demokracja albo jest, albo jej nie ma. My nie chcemy częściowo demokratycznych wyborów. Ukraina jest latarnią wolnego świata, musimy zachować naszą wolność i demokrację, chcemy właśnie idealnych wyborów – mówi. – Po zakończeniu wojny potrzebowalibyśmy co najmniej pół roku na wznowienie procesu politycznego, by przygotować się do wyborów, by ludzie zdążyli powrócić do domu – dodaje.

Szef Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Tiny Kox (PACE, zajmuje się m.in. obserwacją i oceną procesów wyborczych w różnych krajach) udzielił wywiadu ukraińskiej Europejskiej Prawdzie i stwierdził, że Ukraina powinna zorganizować „uczciwe i wolne” wybory parlamentarne nawet w czasie stanu wojennego. Przyznał, że w obecnej sytuacji zorganizowanie wyborów nie będzie łatwym zadaniem dla Ukrainy, ale podał przykład Turcji, która przeprowadza wybory prezydenckie po niedawnym trzęsieniu ziemi. Stwierdził też, że „nie będzie pretensji do Ukrainy, jeżeli wybory nie będą idealne”. – Ale jeżeli nie przeprowadzicie wyborów, to wszyscy będą mieli do was pytania. Demokracja to nie tylko wybory. Ale bez wyborów demokracja nie jest możliwa – mówił.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wywiad USA: Władimir Putin raczej nie zlecił zabicia Aleksieja Nawalnego
Polityka
Gruzini wyszli na ulice. Protesty przeciwko ustawie o „zagranicznych agentach”
Polityka
Premier Włoch wystartuje w wyborach do europarlamentu. Ale mandatu nie przyjmie
Polityka
Hiszpania wstrzymała oddech. Czy Pedro Sanchez zrezygnuje z polityki?
Polityka
Irak będzie surowo karać za stosunki homoseksualne. "Ochrona przed moralną deprawacją"
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?