Marek Sawicki z PSL, były minister rolnictwa, zapytany na antenie Radia Plus, do kiedy spodziewać się można umowy Polskiego Stronnictwa Ludowego z Polską 2050. - Myślę, że koniec kwietnia to jest realny termin. Uspokoiła się cała nagonka i wojna na rzecz jednej listy. Skończyło się to promowanie Konfederacji i Mentzena przez Donalda Tuska - powiedział Sawicki. - Mam nadzieję, że teraz opozycja prezentując własne programy, będzie mogła swobodnie przygotowywać się do wyborów. My praktycznie jesteśmy gotowi - dodał. - Porozumienie programowe jest, porozumienie polityczne jest dogrywane. Jestem przekonany, że i Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia są gotowi do tego, by jeszcze przed majówką ogłosić porozumienie polityczne - zaznaczył.
Polityk odniósł się również do tego, jak mogą wyglądać listy. - Ja nie uczestniczę w tych rozmowach, ale dla mnie jest rzeczą oczywistą, że jeżeli dogadują się porównywalnie w potencjale wyborczym dwa środowiska, to podział musi być równy - stwierdził Marek Sawicki. - Ja bym był za tym, żeby ułożenie list było z uwzględnieniem dwóch suwaków, czyli Polski 2050 i PSL, ale także pamiętajmy, że drugi suwak dotyczy kobiet. I te dwa suwaki powinny być uwzględniane - dodał. - Da się to zgrać. Nieraz różne konfiguracje rozgrywaliśmy i przyjmowaliśmy na listy. I było to z sukcesem. Przy odrobinie dobrej woli nie widzę żadnego problemu, żeby porozumienie uzgodniono i niebawem ogłoszono - podkreślił polityk.
Czytaj więcej
To spotkanie rozwiązuje spór w okresie świątecznym, ale po świętach trzeba będzie do niego wrócić - mówił Marek Sawicki, PSL, były minister rolnictwa, w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem, pytany o wyniki spotkania pomiędzy ministrem rolnictwa i rolnikami w ramach tzw. okrągłego stołu.
Marek Sawicki mówił też o wicepremierze, ministrze rolnictwa i rozwoju wsi Henryku Kowalczyku (PiS), który złożył rezygnację. - Ponieważ widać bardzo wyraźnie, że podstawowy postulat rolników nie zostanie przez Komisję Europejską spełniony, złożyłem rezygnację z funkcji ministra rolnictwa i rozwoju wsi - oświadczył Kowalczyk.
Sawicki przyznał, że Kowalczyk jest dla niego rozczarowaniem. - Miałem nadzieje wobec ministra Kowalczyka, mówiłem o tym, kiedy w 2021 roku obejmował tę funkcję. Zawsze traktowałem go jako poważnego, rozsądnego polityka - powiedział były minister rolnictwa. - A okazuje się, że jego kompetencje, jego doświadczenie, przegrało z bieżącymi oczekiwaniami rządzących na to, że import zboża i rzepaku z Ukrainy sprawi, że inflacja w Polsce będzie nieco niższa, a ceny produktów spadną. To się nie stało, bo żaden z podmiotów operujących na rynkach – mimo że kupował tańsze zboże, tańszą kukurydzę – tych cen nie obniżał, bo rownolegle rosły ceny transportu i energii - dodał. - Mamy sytuację, w której rolnicy nie dostają pieniędzy za swoje produkty i mają oferowane ceny o 50 proc. niższe niż za żniwa ubiegłego roku. A z drugiej strony konsumenci płacą o 30-40 proc. więcej za produkty żywnościowe - podkreślił, zaznaczając, że "to jest totalna porażka i brak umiejętności sterowania tym, czym rząd powinien sterować”.