Reklama

Wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka: PiS osłabi Polskę

Zmiana konstytucji jest jedyną szansą na wyjście z kryzysu związanego z Trybunałem – mówi wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka z Kukiz’15.

Aktualizacja: 22.03.2016 06:09 Publikacja: 20.03.2016 18:07

Wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka: PiS osłabi Polskę

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

"Rzeczpospolita": Był pan w ubiegłym tygodniu jednym z czterech posłów Kukiz’15, który głosowali za dymisją szefa MSW Mariusza Błaszczaka. Dlaczego?

Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu, Kukiz’15: Polska w wakacje zorganizuje Światowe Dni Młodzieży, rząd Beaty Szydło zgodził się też na przyjęcie uchodźców do Polski. To wydarzenia, które powinny postawić służby w stan najwyższej gotowości. Tymczasem minister Błaszczak nadal nie powołał komendanta głównego policji. Obawiam się, że kierowanie MSW go przerasta. Jego jedyny „sukces” to przepchnięcie przez Sejm ustawy o policji zakładającej większe możliwości inwigiowania obywateli.

Trwa wyjaśnianie przyczyn wypadku limuzyny prezydenta Andrzeja Dudy.

To kolejna sprawa, która pokazuje „niedecyzyjność“ MSW pod kierownictwem Błaszczaka. Dwa dni zajęło policji zabezpieczenie miejsca wypadku prezydenta. W praktyce minister oddał śledztwo kierownictwu BOR. MSW zgodziło się więc, aby BOR prowadził śledztwo we własnej sprawie.

Szef MSWiA powołał zespół, który sprawdzi, czy BOR naraził prezydenta.

Reklama
Reklama

Dopiero dwa tygodnie od zdarzenia, po publikacji „Rzeczpospolitej” o rażących zaniedbaniach w BOR, w MSW doszło do refleksji i w końcu została powołana niezależna od Biura komisja ds. wypadku prezydenta. Obawiam się, że bezpieczeństwo Polaków może ucierpieć z tak biernym i słabym kierownictwem MSW.

Czy namawiałby pan premier Szydło do opublikowania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego?

Bez tego nie ma szans na kompromis w sprawie TK. Kukiz’15 od początku uważa, że sprawa Trybunału może być rozwiązana jedynie na drodze kompromisu opozycji i rządu. Według tego scenariusza, każda ze stron musi cofnąć się o jeden krok. Dla rządu oznacza to publikację wyroku. To test dojrzałości dla polskiej klasy politycznej.

Czym Polsce grozi nieopublikowanie orzeczenia?

Oznacza dalsze trwanie w klinczu konstytucyjnym. To również niebezpieczny precedens i pretekst dla kolejnych ekip do łamania konstytucji, jakkolwiek negatywnie ocenialibyśmy jej zapisy. W dłuższej perspektywie konflikt prowadzi więc do osłabienia instytucji państwa, dalszego zaniżania kultury politycznej w Polsce, zniechęcania obywateli do życia publicznego itd.

Prezes Kaczyński jasno powiedział, że rząd PiS nie zamierza ustępować w sprawie TK.

Reklama
Reklama

Bilans strat przewyższa więc potencjalną wygraną, jaką mógłby osiągnąć PiS, gdyby jednak złamał swoich przeciwników. Obecna gra o Trybunał to w pewnym sensie papierek lakmusowy – czy obecne kierownictwo PiS myśli w kategoriach krótkowzrocznego politykierstwa, czy w kategoriach interesu państwa.

Przed wyborami Andrzej Duda mówił, że będzie chciał być prezydentem łączącym różne środowiska i wsłuchującym się w ich opinie. Czy brakuje panu głosu prezydenta w kwestii Trybunału?

Chciałbym, żeby prezydent był ojcem kompromisu w tym sporze, bo ma najsilniejszą legitymację demokratyczną. Kukiz’15 przedstawił poprawki do konstytucji, które są bardzo dobrym punktem wyjścia do takiego kompromisu. Nasze postulaty znalazły poparcie zarówno Komisji Weneckiej w zakresie wyboru sędziów większością kwalifikowaną, jak i byłych sędziów Trybunału, Andrzeja Zolla i Wiesława Johanna, w zakresie zwiększenia liczby członków Trybunału z 15 do 18 i dokooptowania poprzednio wybranych trzech sędziów. Znalazły również poparcie stu posłów PiS, wyrażone oczywiście za zgodą kierownictwa tej partii. Siądźmy do rozmów!

O czym świadczy mocne wystąpienie prezydenta w Otwocku na temat TK i Polaków pierwszego sortu?

Kojarzy mi się, niestety, trochę z przemówieniami poprzednika –Bronisława Komorowskiego, np. z krzykami, że „nie ma zgody na brak zgody”. Myślę, że prezydent może nie znalazł jeszcze ostatecznie swojego głosu, swojego miejsca na scenie politycznej.

Czy zmiana konstytucji mogłaby rozwiązać problem?

Reklama
Reklama

Jest jedyną szansą na wyjście z obecnego kryzysu. Kukiz’15 konsekwentnie powtarza to od pierwszych głosowań w sprawie TK. Aby jednak doszło do zmiany konstytucji, konfrontacyjne nastawienie muszą porzucić zarówno PiS, jak i partie opozycyjne – Platforma i Nowoczesna.

W jakim świetle spór o TK stawia Polskę na świecie?

Sprawa Trybunału w widoczny sposób ogranicza PiS pole manewru w polityce zagranicznej. Szef MSZ Witold Waszczykowski, wnioskując do Komisji Weneckiej o interwencję, dał innym państwom i gremiom międzynarodowym przyzwolenie na mieszanie się do polskich wewnętrznych spraw. Rządy innych państw poczuły krew i bezlitośnie wykorzystują sprawę Trybunału, aby osłabiać pozycję negocjacyjną Polski. Bez kompromisu w sprawie Trybunału, także w polityce zagranicznej PiS będzie trudno forsować własne stanowisko.

Czy pan i politycy Kukiz’15 wezmą udział w marszu poparcia dla rządu 10 kwietnia?

Nie. Głosowaliśmy przeciwko wotum zaufania dla tego rządu. Fundamentalnie nie zgadzamy się z PiS w wielu sprawach. Mamy inną filozofię państwa. PiS wierzy w interwencjonizm państwa i etatyzm, rozwiązywanie problemów przez powoływanie nowych urzędów. Naszym zdaniem takie myślenie nic dobrego Polsce nie przyniesie, a jedynie dalej zadłuży Polaków i doprowadzi do kolejnych podwyżek podatków. Kukiz’15 jest za poszerzaniem wolności obywateli i ograniczaniem władzy urzędników.

Reklama
Reklama

Uważa pan, że powinien powstać pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego przed Pałacem Prezydenckim?

10 kwietnia, na Krakowskim Przedmieściu, przed Pałacem Prezydenckim gromadzili się Polacy, by wyrazić solidarność z ofiarami katastrofy smoleńskiej. To naturalne miejsce dla pomnika ofiar tej tragedii. Niestety, od tej pory, w wyniku zaognienia sporu politycznego przez PO i PiS doszło do ogromnego podziału w społeczeństwie. Sprawa Smoleńska stała się tematem drażliwym, dlatego dzisiaj klasa polityczna powinna podchodzić do niej z odpowiednią empatią. Przed pałacem stanąć mógłby więc np. pomnik światła upamiętniający wszystkie ofiary katastrofy. Projekt takiego pomnika poparli np. Marta Kaczyńska i obecny minister w Kancelarii Prezydenta Maciej Łopiński.

Jednocześnie chciałbym, żeby temat Smoleńska przestał być traktowany jako temat przykrywający inne istotne tematy w debacie publicznej, szczególnie dotyczące gospodarki.

1 maja kończy się 12-letnie moratorium na zakup polskiej ziemi przez cudzoziemców. Dlaczego Kukiz’15 sprzeciwia się ochronie polskiej ziemi przed wyprzedawaniem jej obcokrajowcom?

Ochrona ziemi przed wykupem przez obcokrajowców jest od początku wpisana w Strategię Zmiany ruchu Kukiz’15. Dostrzegamy zagrożenie dysproporcji kapitału polskich i zachodnich rolników. Jednak są znacznie lepsze instrumenty prawne, które zrealizowałyby ten cel bez wylewania dziecka z kąpielą.

Reklama
Reklama

To znaczy?

Zaproponowaliśmy wymóg pięcioletniego zamieszkania na terenie Polski przed uzyskaniem prawa do nabycia ziemi rolnej. Jednocześnie można wysoko opodatkować szybką sprzedaż nabytego gruntu. Zaproponowaliśmy też wyłączenie spod ustawy ziemi rolnej w obrębie miast. Niestety, PiS nasze poprawki odrzucił.

„To, co PiS zrobiło z TK to pikuś przy tym, co chce zrobić przy ustawie o ziemi, ograniczając prawo własności”, powiedział pan w jednym z programów radiowych. Nie przesadza pan?

PiS chce podzielić Polaków na rolników i nierolników, drastycznie ograniczając prawo własności. Dlaczego rząd chce odebrać polskiemu obywatelowi, który by chciał zostać rolnikiem takie prawo? Dlaczego rolnik, który mieszka w innej gminie nie będzie mógł kupić ziemi rolnej? Dlaczego szef Agencji Nieruchomości Rolnych ma praktycznie kontrolować handel ziemią obejmującą 60 proc. powierzchni Polski? Zachęcam do przeczytania projektu złożonego przez PiS. Zaproponowano rozwiązania gorsze od funkcjonujących w PRL.

Dlaczego twierdzi pan, że PiS gwałci prawo własności? W którym miejscu projektu ustawy chce ograniczyć Polakom prawo własności?

Reklama
Reklama

PiS pod płaszczykiem słusznego tropienia afer PSL związanych z ziemią Agencji Nieruchomości Rolnych oraz ochrony polskiego rolnictwa wprowadza zakaz sprzedaży ziemi prywatnej komukolwiek innemu niż rolnikowi indywidualnemu. Wielu polskich rolników może chcieć sprzedać część swojej ziemi, a z powodu tej ustawy nie będą mogli. Wielu może chcieć kupić, ale będą uzależnieni od decyzji politycznej.

Czy osoba z miasta nie będąca rolnikiem, a chcąca przeprowadzić się na wieś, będzie mogła kupić ziemię, po zmianach PiS?

Nie będzie mogła. Przed nabyciem ziemi trzeba będzie przez pięć lat uprawiać ziemię wydzierżawioną od państwa i zamieszkiwać na terenie gminy, w której leży dana nieruchomość. Ponadto, według rządu, musimy dodatkowo edukować się i uzyskać specjalne kwalifikacje. PiS wprowadza prawne sortowanie Polaków na dwie kategorie. Większość z nas, włącznie z wieloma mieszkańcami wsi, znajdzie się w grupie obywateli pozbawionych prawa nabycia ziemi w swoim kraju.

Kto zyska, kto straci, na zmianach, które wprowadzić chce PiS?

Stracimy wszyscy, rolnicy również. Spadnie wartość dotychczas posiadanej przez nich ziemi. Tym samym spadnie ich zdolność kredytowa i możliwości inwestycyjne. Ta ustawa cofnie nasze rolnictwo kilka wieków wstecz – dotychczasowi rolnicy zubożeją, a państwo będzie łaskawie dzierżawić ziemię pozostałym, którzy akurat będą w łaskach panującej partii politycznej. Proponowane ograniczenia w obrocie ziemią rolną to piramidalna bzdura i próba zamiany Polski w skansen. Myślę, że jeśli rząd się z nich nie wycofa, to prędzej czy później będziemy mieli wielkie protesty rolników.

Czy dojdzie do referendum w sprawie uchodźców? Ile podpisów zebraliście?

W tej chwili mamy ok. 150 tys. podpisów. Zbiórka idzie bardzo dobrze, ale nadal zachęcamy do włączenia się w nią za pośrednictwem strony www.dzienreferendalny.pl. Zebrane podpisy złożymy w Sejmie i nie wyobrażam sobie, że politycy partyjni pozwolą sobię na zignorowanie głosu obywateli i nieogłoszenie referendum.

Jak pan ocenia stanowisko rządu Beaty Szydlo w sprawie przyjęcia uchodźców?

Premier za każdym razem, gdy jest w Brukseli powtarza, że szanuje zobowiązania rządu Ewy Kopacz. Tym samym PiS łamie swoje obietnice wyborcze. Jarosław Kaczyński wyraźnie mówił, że rząd nie ma prawa przyjmować imigrantów bez zgody obywateli. Według Kukiz’15 rząd powinien się wstrzymać z przyjmowaniem tzw. uchodźców, dopóki Polacy nie wypowiedzą się w tej sprawie w referendum.

Dlaczego poseł Sylwester Chruszcz zaprasza do Sejmu Ahmada Hassouna – Wielkiego Muftiego Syrii, Syryjczyka, który groził atakami bombowymi w Europie, prawą ręką dyktatora Baszara Asada?

Bardzo proszę nie opierać pytań na nierzetelnym dziennikarstwie „Newsweeka”. Po pierwsze, taka wizyta nie miała miejsca. Po drugie, manipulacja „Newsweeka” jest jak z dowcipu o rowerach rozdawanych na Placu Czerwonym: według moich informacji, pan Hassoun przecistawia się ekstremizmowi islamskiemu i nie groził atakami, ale przestrzegał przed nimi.

Czy Polska powinna wybudować mur, którym odgrodzi się od potencjalnych uchodźców, na wzór Węgier?

Obawiamy się stworzenia nowego kanału przerzutowego dla imigrantów przechodzącego przez Ukrainę i polskie Bieszczady, po zablokowaniu migracji przez Bałkany – mówią o tym zresztą oficjalne komunikaty. Jako pierwsi zwróciliśmy uwagę na potrzebę odpowiedniego zabezpieczenia granicy polsko-ukraińskiej, przy współpracy z Ukrainą.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Jarosław Kaczyński: PiS przygotował projekt zmian w ochronie zdrowia
Polityka
Rzecznik rządu: PiS z Konfederacją i Braunem u władzy to najgorszy scenariusz dla Polski
Polityka
Co musi poprawić Donald Tusk? O to zapytano wyborców różnych partii
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Polityka
Święta u polityków. Pałac bez Chanuki, Sejm bez szopki
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama