Marek Sawicki pytany był w rozmowie z Radiem Zet między innymi o to, dlaczego przewodniczący PO nie powinien jego zdaniem zostać szefem rządu. Polityk PSL przypomniał, że Donald Tusk „wrócił do polskiej polityki po to, żeby poprawić i uratować pozycję PO, kiedy notowania marszałek Kidawy-Błońskiej spadły”. - Gdyby wtedy zdecydował się na wsparcie Hołowni czy Kosiniaka – wynik wyborów nie był przesądzony - ocenił Sawicki. Jak podkreślił, Donald Tusk „dogadał się z PiS na podmianę kandydata na prezydenta”. Dodał także, że w tej sprawie była zgoda i po stronie PO, i po stronie PiS. - Jeśli wtedy Tusk zainwestował w Trzaskowskiego, to tę inwestycję powinien rozwijać - ocenił. - Donald Tusk nie ma najlepszych notowań we wszystkich badaniach. On sobie zdaje sprawę, że lepszym kandydatem jest Rafał Trzaskowski - powiedział Sawicki. - My, w wieku, jak: Sawicki, Pawlak, Tusk jesteśmy od tego, żeby wspierać młodych i im podpowiadać. Nie powinniśmy kandydować do ważnych funkcji - podkreślił.

Czytaj więcej

Sondaż: Tusk premierem? Niemal połowa ankietowanych uważa, że będzie żyło się gorzej

Zdaniem polityka PSL, „kandydatem na premiera powinien być szef partii zwycięskiej”. - Po to tworzymy koalicję z Polską 2050, żeby zwyciężyć. Jeśli robimy konfrontację programów, to nasz program wygrywa z programem KO – komentuje w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim. - Żeby w kraju dobrze się działo, to potrzebne są siwe głowy i zdrowe, silne ręce - stwierdził Sawicki.

Poseł PSL zapytany został także o wyemitowanym przez TVN24 dokumencie „Franciszkańska 3”. Zdaniem polityka, „sprawa Jana Pawła II została wrzucona w najgorszym momencie”. - Ta sprawa w sposób nie wiem czy świadomy, czy nie, została wrzucona w najgorszym momencie. To jeden z elementów podziału społeczeństwa. Jan Paweł II mówił o budowaniu wspólnoty, jeden drugiego brzemiona noście - powiedział Marek Sawicki. Jak ocenił, reportaż był „nieprzygotowany, powierzchowny i wprowadza kolejne podziały”. - Politycy wprowadzają podziały, używając Jana Pawła II – stwierdził polityk.