Sejm 8 lutego przyjął nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym - jeden z kamieni milowych, od których zależy wypłata pieniędzy z polskiego KPO. Zjednoczona Prawica niemal jednomyślnie odrzuciła wszystkie poprawki Senatu do projektu, Sejm ją zaakceptował, więc los ustawy pozostawał w rękach Andrzeja Dudy.

W wygłoszonym w piątkowy wieczór orędziu prezydent poinformował, że nie zdecydował się na jej zawetowanie, bo "zależy mu na jak najszybszym uruchomieniu środków z Krajowego Planu Odbudowy, które są potrzebne do rozwoju polskiej gospodarki". Ale ponieważ jako prezydent "stoi na straży Konstytucji i dba o bezpieczeństwo prawne obywateli", ustawa zostanie skierowana do Trybunału Konstytucyjnego. Ponieważ dokument dotyka fundamentalnych spraw, takich jak stabilność władzy sądowniczej,  to właśnie TK powinien się wypowiedzieć w kwestii jej zgodności z ustawą zasadniczą. - A to oznacza, że ustawa nie będzie obowiązywała, dopóki Trybunał nie podejmie decyzji w tej kwestii - mówił Duda. 

Czytaj więcej

Szynkowski vel Sęk: Ustawa o SN? Poprawki zwiększają ryzyko dyskusji z KE

Szymon Szynkowski vel Sęk podkreślał w rozmowie z RMF FM, że w sprawie zmian w ustawie o SN, które mają przybliżyć Polskę do wypłaty środków z unijnego Funduszu Odbudowy, prezydent Duda skorzystał ze swej konstytucyjnej prerogatywy. - Decyzja prezydenta nie niweczy procesu legislacyjnego, po prostu pozostaje kwestia kontroli konstytucyjności tej ustawy przez Trybunał Konstytucyjny - stwierdził. Jak dodał, cały czas pozostaje w kontakcie z Komisją Europejską, w tym z komisarzem ds. sprawiedliwości Didierem Reyndersem. - Gdyby TK uznał w całości lub części nowelę za niekonstytucyjną, wówczas wspólnie z KE zastanowią się co dalej. Jedno dla mnie nie ulega wątpliwości – środki z Krajowego Planu Odbudowy do Polski trafią, natomiast decyzja o skierowaniu ustawy do Trybunału Konstytucyjnego ścieżkę dojścia do tych środków nieco wydłuża - zaznaczył minister. Polityk przypomniał również, że jednym z tzw. kamieni milowych, zapisanych w KPO, jest także zmiana tzw. ustawy wiatrakowej, która ma ułatwić w Polsce budowę nowych farm wiatrowych. - Czekamy na decyzję Senatu w tej sprawie - dodał Szynkowski vel Sęk.

Polityk pytany był także, co o decyzji prezydenta mówią w Brukseli. Jak przyznał, ”da się wyczuć pewien element zaskoczenia" decyzją prezydenta w sprawie zmian w ustawie o SN. - Ale to, że jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi partnerami w Brukseli, pozwala na wyjaśnienie tła wątpliwości pana prezydenta, także tego, że prezydent nie podejmuje żadnych nadzwyczajnych działań, tylko korzysta ze swej konstytucyjnej prerogatywy - powiedział minister ds. europejskich.