Reklama
Rozwiń

Łukaszenko w Zimbabwe i miliardy Abramowicza. Czym, poza wojną, żyje Wschód?

Za wschodnią granicą Polski wciąż toczy się życie, niezwiązane z trwającą od niemal roku inwazją Rosji na Ukrainę.

Publikacja: 04.02.2023 10:10

Aleksandr Łukaszenko w czasie wizyty w Zimbabwe i Roman Abramowicz w Stambule

Aleksandr Łukaszenko w czasie wizyty w Zimbabwe i Roman Abramowicz w Stambule

Foto: AFP, PAP/EPA

Ukraina

Afery korupcyjne oraz fala rewizji i zatrzymań, która przeszła w ostatnim tygodniu nad Dnieprem, przesłoniły ciekawą inicjatywę prezydenckiego biura, dotyczącą całkowitej przebudowy ukraińskiego systemu podatkowego. O potrzebie reformy podatkowej mówiło się jeszcze długo przed wojną, ale wiceszef biura Wołodymyra Zełenskiego, Rościsław Szurma, w czwartek zapowiedział, że zostanie wdrożona w tym roku. Z wcześniejszych zapowiedzi władz wynikało, że reforma będzie się nazywała „10-10-10”. Czyli do 10 proc. obniżone mają zostać podatek dochodowy (z 22 proc. w tym już składki zdrowotne i emerytalne), VAT (z 20 proc.) oraz podatek od zysków przedsiębiorstw (z 18 proc.). Środki do budżetu władze ukraińskie zamierzają pozyskać m.in. dzięki wprowadzeniu dodatkowego podatku od transakcji gotówkowych, chcą też wprowadzić zakaz sprzedaży gotówkowej wyrobów tytoniowych oraz alkoholowych oraz podnieść akcyzę na te towary do poziomu ogólnoeuropejskiego. Zapowiadają też uszczelnienie systemu podatkowego.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Polityka
Lider opozycji w Baku: Zerwiemy z Rosją, ale najpierw reformy demokratyczne
Polityka
Pekin nie dopuści do przegranej Rosji w wojnie z Ukrainą. Szef MSZ Chin wyjaśnił, dlaczego
Polityka
Rozmowa Trump-Zełenski. Prezydent USA „sprawdzi” zawieszone dostawy broni
Polityka
Ukraiński rząd do dymisji? W tle afera korupcyjna
Polityka
Kanclerz Niemiec ma problem z granicami. Friedrichowi Merzowi wytknięto brak dialogu z sąsiadami