Czytaj więcej
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, mówi, że bitwa o Sołedar nadal trwa.
Prace związane ze startem Putina w wyborach prezydenckich już ruszyły. Zaprzyjaźnieni z Kremlem eksperci spotkali się niedawno z przedstawicielami Władimira Putina, zajmującymi się polityką wewnętrzną w Rosji. Wpływowy rosyjski dziennik „Kommiersant”, powołując się na źródła na Kremlu podaje, że prace nad przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi (muszą się odbyć najpóźniej w marcu 2024 roku) mają na razie charakter wstępny. Ale jedno jest pewne – Władimir Putin wystartuje po raz piąty. Rozpoczynając w przyszłym roku kolejną 6-letnią kadencję miałby szansę prześcignąć sowieckiego dyktatora, Józefa Stalina, który rządził najdłużej ze wszystkich radzieckich przywódców - 29 lat. Nie licząc sterowanej przez Putina prezydentury Dmitrija Miedwiediewa (2008-2012) obecny gospodarz Kremla stoi na czele Rosji od 2000 roku.
Wstępnie ustalono nawet, że słowem przewodnim przyszłorocznej kampanii wyborczej Putina będzie „jedność”. Doradcy Kremla już otrzymali wytyczne. Mają przygotować się do wyborów na okupowanych terenach Ukrainy, granice których są mocno niepewne i w każdej chwili mogą się zmienić. Na bieżąco też mają uwzględniać sytuacje na frontach wojny oraz konsekwencje wywołane sankcjami.
Czytaj więcej
Były prezydent Rosji, Dmitrij Miedwiediew, na swoim kanale w serwisie Telegram odnosi się do spotkania Joe Bidena z premierem Japonii, Fumio Kishidą, do którego doszło w piątek w Białym Domu.
- Czy Putin w ogóle dożyje do 2024 roku? To stoi pod dużym znakiem zapytania. Na frontach wojny straty rosyjskiej armii rosną lawinowo, sukcesów brak. Sytuacja gospodarcza się pogarsza i w 2024 roku Moskwa wyczerpie środki z Funduszu Dobrobytu Narodowego, z którego obecnie finansuje wojnę. Wszystko jest w rękach Ukrainy i Zachodu. Jeżeli dostawy broni się zwiększą, Putin jeszcze w tym roku będzie się zastanawiał nie nad wyborami prezydenckimi, lecz nad drogą ucieczki – mówi „Rzeczpospolitej” prof. Władimir Ponomariow, przedstawiciel opozycyjnego Zjazdu Rosyjskich Deputowanych Ludowych w Polsce i na Litwie, zrzeszającego byłych rosyjskich parlamentarzystów i samorządowców przeciwnych Putinowi. - Jeżeli Ukraina wytrzyma i zacznie wyzwalać swoje terytoria, w tym również w Donbasie, w Rosji się rozpoczną pewne procesy. Niezadowolenie wśród społeczeństwa rośnie, na razie jest ukryte. Ale, jak wiemy z historii, w Rosji sytuacja może wybuchnąć znienacka. Kreml rozpoczyna przygotowania do wyborów głównie z powodów propagandowych, by uspokoić Rosjan i zapewnić, że wszystko idzie zgodnie z planem – dodaje.