Reklama
Rozwiń

Tuzin najważniejszych w 2022 roku. Subiektywny ranking Jerzego Haszczyńskiego

Oto główni bohaterowie kończącego się roku, najgorszego ze wszystkich, jakie większość z nas pamięta.

Publikacja: 22.12.2022 23:20

Wołodymyr Zełenski

Wołodymyr Zełenski

Foto: AFP

1. Wołodymyr Zełenski

Nie mogło być innego zwycięzcy. Wygrywa właściwie we wszystkich rankingach, czasem razem z całym narodem ukraińskim, któremu przewodzi w nierównej walce z imperium zła. Jest i długo pozostanie najlepszym przykładem męża stanu, który stanął na wysokości zadania, nawet powyżej, choć nikt się tego po nim nie spodziewał. Polityk z przypadku, aktor, który wymyślił sobie rolę prezydenta, świetnie zagrał ją w serialu, ale jeszcze lepiej w rzeczywistości. Tytuł serialu „Sługa Narodu” okazał się proroczy. Zełenski nie uciekł, choć Amerykanie proponowali mu ewakuację, gdy wydawało się, że rosyjskie czołgi zaraz pojawią się w centrum Kijowa i rozpocznie się likwidacja ukraińskich elit politycznych. Odwaga dodała wiarygodności jego trudnym do zliczenia wystąpieniom za pomocą łączy internetowych i temu ostatniemu, o historycznym znaczeniu: osobistemu przed amerykańskim Kongresem. Wystąpienia stały się nie tylko symbolem ukraińskiego oporu, nie tylko dodawały otuchy rodakom, ale i pomogły Ukrainie w pozyskiwaniu pomocy z zagranicy. Jego pozycja jest tak silna, że oficjalnie politycy Zachodu jemu pozostawiają wyznaczenie warunków zakończenia tej wojny.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Polityka
Elon Musk zakłada nową partię. Jest komentarz Donalda Trumpa
Polityka
Przełomowa decyzja Sądu Najwyższego Izraela. Ultraortodoksyjni studenci - do wojska
Polityka
Elon Musk ogłasza powstanie nowej partii politycznej w USA. „Odda wam wolność”
Polityka
Lider opozycji w Baku: Zerwiemy z Rosją, ale najpierw reformy demokratyczne
Polityka
Pekin nie dopuści do przegranej Rosji w wojnie z Ukrainą. Szef MSZ Chin wyjaśnił, dlaczego