Reklama

Kaczyński: Tamci chcą zmienić wybory w awanturę

Prezes PiS przemówił do zwolenników partii rządzącej w Wadowicach. Po raz kolejny zaapelował o konsolidację zwolenników Zjednoczonej Prawicy, by "do końca wyborów wszystkiego pilnowali". - Tym razem oni prowadzą swój bój ostatni - mówił Kaczyński.

Publikacja: 12.11.2022 15:52

Kaczyński: Tamci chcą zmienić wybory w awanturę

Foto: PAP, Łukasz Gągulski

amk

Podczas spotkania z wyborcami PiS w Wadowicach Kaczyński wymieniał osiągnięcia rządów Prawa i Sprawiedliwości, zaznaczając, że poprzednicy obecnej władzy likwidowali państwowe przedsiębiorstwa, a dzieci chodziły głodne. Tej trudnej rzeczywistosci Polacy - zdaniem prezesa PiS - mieli doświadczać za czasów Leszka Balcerowicza i Donalda Tuska.

Tymczasem rząd PiS, zapewniał prezes partii, wprowadził w kryzysie  tarcze pomocowe, nie będzie  walczyć z inflacją poprzez zwiększenie bezrobocia i zahamowania gospodarki.  - Władza musi robić wszystko, by Polacy po raz trzeci po roku 89. nie doświadczyli kryzysu - mówił polityk.

Mówiąc o sytuacji  w związku z wojną w Ukrainie, Kaczyński ocenił, że Polska nie uległa strachowi i "pokazała się z wielkiej strony", przyjmując miliony uchodźców, ale zawiodła Unia Europejska: - W sytuacji wojny na Ukrainie zawiodła jedna instytucja - Unia Europejska. To nie jest normalna sytuacja. Od UE nie otrzymujemy pomocy w związku z przyjęciem uchodźców, ale też nie mamy środków, które nam się należą.

Poruszył też kwestię funduszy unijnych. Według Kaczyńskiego rząd uważa, że środki Polsce się należą, negocjatorzy byli elastyczni i dalej o pieniądze walczą. - Ale to nie oznacza, że mamy opowiadać się za agendą antychrześcijańską - mówił prezes.

Kaczyński wrócił do kwestii płci. Stwierdził, że partia nie chce Polski, której narzuca się ideologię z zewnątrz.  - Temu ideologicznemu szaleństwu, które przychodzi trzeba się przeciwstawić. Nie można mówić, że kwestia płci nie ma znaczenia - ocenił prezes partii rządzącej.

Reklama
Reklama

Jak w każdym przemówieniu Kaczyński nawiązał do przyszłorocznych wyborów, których stawką ma być "normalność i jej brak, polityka socjalna i rozwoju, albo stawka godzinowa za pracę sprzed 2015 r".

- Droga do zwycięstwa jest otwarta. Nie bójcie się tego, że oni w telewizji mówią, że właściwie już wygrali. Już nieraz to mówili i właściwie za każdym razem przegrywali - stwierdził Kaczyński.

Dodał, że "tym razem jest ciężej", bo "tamci chcą zmienić wybory w awanturę", ale PiS je wygra:  -  Partykularnie dla nas, dla Prawa i Sprawiedliwości, ale ogólnie dla Polski - mówił prezes PiS.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Jaka ma być Polska 2050? Walka o przywództwo, kierunek i miejsce w koalicji
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama