Poseł Sławomir Nitras zapytany został w Radiu Plus, czy Platforma Obywatelska wciąż chce komisji śledczej po opublikowaniu ostatnich zeznać Marcina W. przez prokuraturę w sprawie syna Donalda Tuska. - Czy pan się czuje bezpiecznie w kraju, w którym pan Ziobro dysponuje bombami? Prawdziwymi czy nieprawdziwymi, to ja nie wiem, bo pewnie jest bardzo różnie. Choć w tym przypadku nie ma najmniejszych wątpliwości, bo to są po prostu regularni gangsterzy, więc nie można im wierzyć - mówił do dziennikarza, prowadzącego w Radiu Plus rozmowę. - Czy czuje się pan bezpiecznie w kraju, w którym prokurator generalny dysponuje takimi dokumentami i upublicznia je, kiedy mu to pasuje? - dodał. 

Czytaj więcej

Sławomir Nitras: Campus politycznym Woodstockiem

Zapytany o to, czemu tych „bomb” Ziobro jeszcze nie wykorzystał, Nitras powiedział, że „czeka na dobry moment”. - Jeśli chodzi o prokuratorów od Ziobry, ja mam poczucie, że to jest jedna banda, totalne bagno - stwierdził. - Ja mam wrażenie, że są jacyś gangsterzy, którzy bawili się węglem, którzy wpływali na polskie wybory, którzy sprzedawali nagrania polskich polityków Rosjanom. Dziś oni służą Ziobrze do tego, żeby oskarżać (red. różnych ludzi) - zaznaczył. - Ja bym nie chciał, żeby pan Ziobro uzbrojony w amunicję przez ruskich gangsterów mógł się na wyborach tą amunicją posługiwać. Nie mam wątpliwości, sprowokowany Ziobro by te dokumenty ujawnił. A gdyby tego nie zrobił, pojawiłyby się one w kampanii wyborczej - dodał Sławomir Nitras.