Posiedzenie klubu PiS. Suski: Były piosenki, że ten i ów jest naszym przyjacielem

- Muszę zmartwić opozycję: nie lała się krew - powiedział poseł Marek Suski, relacjonując wyjazdowe posiedzenie klubu PiS. W rozmowie z Polsat News mówił, że politycy m.in. śpiewali sobie nawzajem życzenia.

Publikacja: 30.09.2022 09:42

Poseł PiS Marek Suski

Poseł PiS Marek Suski

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

W czwartek politycy PiS spotkali się na wyjazdowym posiedzeniu klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości w Pułtusku. Poseł Marek Suski powiedział w Polsat News, że spotkanie zakończyło się ok. godz. 1:00, a rozmawiano m.in. "o Polsce, o przyszłości, o kryzysie, o wojnie, o covidzie". Czy tematem rozmów była też wojna wewnętrzna w rządzie? - Nie ma takiej wojny - odparł Suski. Dodał, że w rządzie nie ma też "sporu wewnętrznego".

Suski: Były śpiewy, było dosyć miło

- Muszę zmartwić opozycję: nie lała się krew, tak jak niektórzy sądzili. Raczej było poważnie - mówił poseł. - Był obiad czy kolacja, bo to późna pora. Siedzieliśmy wspólnie przy stole, było przyjemnie - relacjonował. Pytany, czy była lampka wina wyznał, że tak. - I były życzenia, i nawet były śpiewy - powiedział Suski. Dopytywany, co śpiewali politycy PiS w Pułtusku odparł, że "generalnie, że są naszymi przyjaciółmi". - Jest taka piosenka. Były piosenki, że ten i ów jest naszym przyjacielem - mówił.

Czytaj więcej

Nieoficjalnie: Michał Dworczyk wkrótce odejdzie z rządu

- Dla naszych przeciwników zła wiadomość, siedzieliśmy przy tym stole, Jacek Sasin naprzeciwko premiera. To im śpiewali życzenia i prezesowi, w ogóle tak było dosyć miło, choć atmosfera była poważna, bo sytuacja Polski jest poważna. Generalnie można powiedzieć, po tym klubie, myślę, że jesteśmy bardziej skonsolidowani i nastawieni na pracę dla Polski - kontynuował poseł PiS.

Afera mailowa i dymisja Dworczyka

Marek Suski został zapytany o sprawę spodziewanej dymisji szefa KPRM Michała Dworczyka. O tym, że Dworczyk w najbliższym czasie odejdzie ze stanowiska szefa Kancelarii Premiera informował szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Suski powiedział, że Dworczyk uczestniczył w posiedzeniu w Pułtusku.

Dlaczego Dworczyk musi odejść? - pytał dziennikarz. - Pojawiły się liczne różne sytuacje, które - powiedzmy - nie służyły samemu ministrowi. Chodzi o włamanie na skrzynkę, które dotknęło wielu z nas, mnie również. Sprawdzano włamania ze strony naszego wschodniego sąsiada prawdopodobnie pochodzą, bo ślady wskazują właśnie tamtą stronę i próbę zdestabilizowania Polski. Myślę, że to jest taka decyzja, jeżeli nastąpi, decyzja odpowiedzialności za Polskę - oświadczył Marek Suski.

Wczoraj nastąpiło ponowne zwarcie szeregów i przystąpienie do swego rodzaju takiej intensywnej pracy.

Marek Suski

Na początku czerwca ubiegłego roku szef KPRM Michał Dworczyk przyznał, że konta e-mailowe należące do niego oraz do jego żony zostały przejęte przez hakerów. Sprawą zajęły się służby odpowiedzialne za bezpieczeństwa państwa. Od tego czasu w internecie publikowane są e-maile, które mają pochodzić z konta Dworczyka. Przedstawiciele rządu deklarowali, że nie będą odnosić się do autentyczności poszczególnych wiadomości. Prawdziwość kilku maili potwierdziły natomiast osoby, których nazwiska pojawiały się w korespondencji.

Czytaj więcej

Premier Morawiecki na razie nie straci stanowiska

"Nastąpiło przystąpienie do swego rodzaju intensywnej pracy"

Dopytywany, czy powodem dymisji Dworczyka jest włamanie na jego skrzynką mailową, czy "barwne opisy" członków rządu w mailach, które zostały opublikowane po wycieku poseł PiS odparł, że "ludzie inteligentni mają barwny język". Polityk partii kierowanej przez Jarosława Kaczyńskiego przyznał, że maile ze skrzynki Dworczyka były problemem, "choć bardziej medialnym" niż politycznym, "dlatego że to nie wpływało na funkcjonowanie państwa ani rządu".

Suski dodał, że sprawa maili wpływała "trochę na atmosferę mniej sympatyczną" w partii. - Ale wczoraj nastąpiło ponowne zwarcie szeregów i przystąpienie do swego rodzaju takiej intensywnej pracy, bo rzeczywiście jest ona potrzebna Polsce - stwierdził.

Zmiana premiera? Stanowisko Kaczyńskiego

Marek Suski poinformował też, że na wyjazdowym posiedzeniu klubu prezes PiS Jarosław Kaczyński wykluczył zmianę na stanowisku premiera. Według relacji posła, Kaczyński "argumentował to tym, że jest potrzebna praca do wykonania, że premier dobrze sobie radzi i że w tej sytuacji, w jakiej jesteśmy, trzeba iść do przodu i pracować dla Polski, a nie dokonywać zmian".

W czwartek politycy PiS spotkali się na wyjazdowym posiedzeniu klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości w Pułtusku. Poseł Marek Suski powiedział w Polsat News, że spotkanie zakończyło się ok. godz. 1:00, a rozmawiano m.in. "o Polsce, o przyszłości, o kryzysie, o wojnie, o covidzie". Czy tematem rozmów była też wojna wewnętrzna w rządzie? - Nie ma takiej wojny - odparł Suski. Dodał, że w rządzie nie ma też "sporu wewnętrznego".

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego: Politycy PO na żelaznej miotle fruną do Brukseli
Polityka
Co z Ukraińcami w wieku poborowym, którzy przebywają w Polsce? Stanowisko MON
Polityka
Sejm podjął decyzję w sprawie języka śląskiego
Polityka
Andrzej Szejna: Prawo weta w UE? Nie ma zgody na całkowitą rezygnację