Wyniki głosowania członków Partii Konserwatywnej, którzy wyłonią nowego lidera i, jednocześnie, nowego premiera (Partia Konserwatywna dysponuje większością w Izbie Gmin), mają być ogłoszone o 13:30 czasu polskiego.

We wtorek zwycięzca wyborów na nowego szefa Partii Konserwatywnej (rywalem Truss jest Rishi Sunak) uda się do Szkocji, by spotkać się z królową Elżbietą, która powierzy nowemu liderowi torysów misję sformowania rządu.

Czytaj więcej

Niemal 25 proc. Brytyjczyków nie włączy ogrzewania zimą. Zbyt drogie

Truss będzie czwartym premierem z Partii Konserwatywnej od czasu wyborów z 2015 roku (poprzedni to - oprócz Borisa Johnsona - Theresa May i David Cameron). W tym czasie kraj mierzył się z wieloma kryzysami, a obecnie wisi nad nim groźba recesji, którą może wywołać rekordowo wysoka inflacja - w lipcu osiągnęła ona poziom 10,1 proc.

10,1 proc.

Tyle wyniosła w lipcu inflacja w Wielkiej Brytanii

Truss zapowiada, że będzie działać szybko i w ciągu tygodnia ma przedstawić plan poradzenia sobie z rosnącymi cenami energii i zabezpieczeniem dostaw surowców energetycznych.

Pytana w niedzielnym wywiadzie jak zamierza to zrobić, nie chciała podać żadnych szczegółów.

W czasie kampanii wyborczej Truss sygnalizowała, że zamierza wycofać się z podwyżek podatków i obniżać inne daniny, co - według niektórych ekonomistów - może dodatkowo nakręcić inflację.

Truss zapowiada, że powoła silny gabinet, odchodząc od "prezydenckiego stylu" rządzenia krajem.