Nazwisko Mariusza Chłopika co najmniej kilkakrotnie pojawia się w rzekomo wykradzionej ze skrzynki Dworczyka korespondencji mailowej.

Chłopik, przez pewien czas doradca premiera Mateusza Morawieckiego, był także pełnomocnikiem zarządu Legii Warszawa. W korespondencji wykradzionej ze skrzynki Dworczyka miał m.in. w 2018 roku prosić szefa TVP o "bardzo ładny atak na sędziów sądu apelacyjnego", którzy wydali wyrok nie po myśli władzy.

Kilka miesięcy później w braku żywności dla najuboższych upatrywał "szansy dla premiera" i pretekstu do zorganizowania akcji, która pójdzie "na jego konto.

Znany jest także z tego, że radził szukać w środowisku celebrytów osób, które uderzą w LGBT, wskazując szczególnie na środowisko sportowców, wymienił wówczas nazwiska Zbigniewa Bońska i Zofii Klepackiej. 

Po tym, jak wyciekła właśnie ta korespondencja, władze Warszawy zażądały wyjaśnień od stołecznego klubu piłkarskiego.

- Miasto współpracuje z klubem od lat i stanowczo podkreślamy, że w sporcie nie ma miejsca na dyskryminację - mówiła wówczas wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska.

Czytaj więcej

Chciał ataków na LGBT. Chłopik rezygnuje z funkcji w Legii Warszawa

Legia nie chciała wówczas komentować tej sprawy, a Chłopik na początku lutego zrezygnował z funkcji pełnomocnika zarządu klubu.

We wtorek portal Legia.net poinformował, że "na terenie ośrodka treningowego Legii Warszawa coraz częściej można spotkać Mariusza Chłopika".

Portal ustalił, że Mariusz Chłopik w ubiegłym miesiącu został powołany do zarządu Legia Training Center w Książenicach, w którym odpowiada m.in za rozwój spółki, wsparcie komunikacyjne pierwszego zespołu i samego LTC.