- Nie ma tygodnia, a ostatnio nie ma dnia, by nie ujawniono przypadków nadużyć ze strony władzy, nadużyć finansowych, nepotyzmu. I to być może powoduje, że coraz częściej machamy na to ręką. Ale w tej sprawie nie możemy milczeć. I to jest mój gorący apel, żebyśmy przyzwyczajając się do tego, że ta władza każdego dnia zaskakuje czymś nieprzyzwoitym, ale żebyśmy nie przyzwyczaili się do tych nadużyć i nie uznali tego za normę - mówił na konferencji prasowej Tusk.
- 25 listopada 2021 roku wicepremier Jacek Sasin powiedział, że spadek inflacji na początku przyszłego roku - a więc mówimy o styczniu-lutym 2022 roku - będzie bardzo wyraźny i będzie wynosił 1 (punkt) procentowy. Mówił to w dniu, w którym inflacja wynosiła 7 proc. A więc powtórzę: w listopadzie 2021 roku wicepremier, zastępca premiera Morawieckiego poinformował Polaków, że nie ma co obawiać się inflacji i że ona na początku roku będzie w okolicach 6 proc., a potem 5 proc. Kilka miesięcy wcześniej prezes NBP Adam Glapiński mówił publicznie, że prawdopodobieństwo podniesienia stóp procentowych wynosi zero. To znaczy poinformował Polki i Polaków, że nie będzie inflacji - kontynuował przewodniczący PO.
Czytaj więcej
Złote trony... To chyba on z żoną może siedzieć na złotych tronach, bo poukrywali swój majątek - mówił o Mateuszu Morawieckim w rozmowie z Polsat News były szef MSZ, były marszałek Sejmu, europoseł PO, Radosław Sikorski.
- Gdy Jacek Sasin wprowadzał w błąd opinię publiczną obiecując niską inflację w 2022 roku, dokładnie w tym samym czasie premier Morawiecki wydał 4,6 mln złotych na zakup obligacji. A więc skutecznie znalazł sposób jak nie stracić, a właściwie jak zarobić na drożyźnie - zauważył Tusk.
- W tym samym czasie senator (Grzegorz) Bierecki, senator PiS-u, wydał na obligacje, które chronią jego oszczędności przed inflacją, 10 mln zł - dodał.