Już trzy tygodnie minęły od momentu przedstawienia przez Komisję Europejską szóstego pakietu sankcji przeciw Rosji, którego kluczowym elementem jest faktyczne embargo na ropę z Rosji. Bruksela zaproponowała, żeby w ciągu sześciu miesięcy państwa Unii Europejskiej zrezygnowały z zakupu surowca, a do końca roku również z rosyjskich produktów rafineryjnych. Tym najbardziej sceptycznym (Węgry, Słowacja, Czechy) zaproponowała dodatkowy rok.
Potem w toku negocjacji gotowa była nawet przedłużyć okres przejściowy dla Węgier do 2025 r. i obiecuje im pieniądze na infrastrukturę, która pozwoli na uniezależnienie się od ropy z Rosji.