„Aborcja to aborcja”. Ordo Iuris chce sprawdzić, czy Ukrainki usuwają ciąże

Instytut Ordo Iuris, który dąży do całkowitego zakazu aborcji w Polsce, podjął koki sprawdzające, czy po rozpoczęciu inwazji na Ukrainie wzrosła liczba aborcji ciąż pochodzących z gwałtów.

Publikacja: 15.05.2022 17:20

Berlin. Protest przeciwko rosyjskiej przemocy wobec kobiet i dziewcząt podczas wojny na Ukrainie

Berlin. Protest przeciwko rosyjskiej przemocy wobec kobiet i dziewcząt podczas wojny na Ukrainie

Foto: PAP/DPA, Carsten Koall

Instytut wysłał do szpitali pismo z wnioskiem o udostępnienie informacji, czy w placówkach ginekologicznych w dniach od 1 lutego  do 11 maja 2022 przeprowadzono zabiegi przerwania ciąży na podstawie uzasadnionego podejrzenia, że powstała ona w wyniku gwałtu.

Ordo Iuris domaga się też podania liczby takich zabiegów oraz informacji, ile z nich zostało przeprowadzonych "na obywatelkach Rzeczypospolitej, a ile na obywatelkach innych państw".

Czytaj więcej

Prokurator generalna Ukrainy: Rosjanie gwałcą kobiety, mężczyzn, dzieci, seniorów

Instytut chce także wiedzieć, czy każdy z zabiegów wykonany został na podstawie opinii prokuratora, potwierdzającej uzasadnienie podejrzenia o gwałt jako powód ciąży.

Do pisma dotarła Wirtualna Polska.

O cel, jaki przyświeca zbieraniu takich informacji, portal zapytał dyrektorkę Centrum Prawa Medycznego i Bioetyki Ordo Iuris Katarzynę Gęsiak.

Gęsiak stwierdziła, że Instytut "co jakiś czas" prowadzi monitoring skali aborcji, a tym razem wziął pod uwagę, że środowiska aborcyjne w Polsce "bardzo mocno stawiają na specjalne traktowanie obywatelek Ukrainy, jeżeli chodzi o przesłankę dotyczącą gwałtu i możliwości wykonania aborcji na jego podstawie".

Czytaj więcej

Jacek Nizinkiewicz: Ordo Iuris podsyca ksenofobiczne nastroje

Gęsiak tłumaczyła, że impulsem do takiego działania była informacja, jakoby warszawski ratusz miał wyznaczyć jeden szpital, w którym Ukrainki miałyby się poddawać zabiegom aborcji, ale informacja ta nie została potwierdzona przez władze stolicy.

Przedstawicielka Ordo Iuris stwierdziła ponadto, że nie ma znaczenia, z jakiego kraju pochodzi osoba, która chce usunąć ciążę, bo "aborcja to aborcja". Dodała, że choć część obywatelek Ukrainy, które temu zabiegowi chcą się poddać w Polsce, została zgwałcona - "co jest oczywiście tragedią i wymaga współczucia" -  jest wiele takich kobiet, które przy okazji, że uciekły z Ukrainy, chcą wykonać aborcję w Polsce.

- Uważam, że taka jest po prostu ludzka natura, że część osób zawsze będzie chciała wykorzystać daną sytuację - mówi Katarzyna Gęsiak, według której, podobnie jak innych członków Ordo Iuris, aborcja tylko pogłębi traumę zgwałconych kobiet.

Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Konfederacja o exposé Sikorskiego: Polska polityka zmieniła klęczniki
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Nieoficjalnie: Jacek Kurski na listach PiS