W ubiegłym tygodniu rezydent Władimir Putin zdecydował, że od - jak to ujął - państw nieprzyjaznych Rosja będzie się domagać zapłaty za dostawy gazu ziemnego w rublach.
- Podjąłem decyzję o przejściu na płatność rublami za nasze dostawy gazu ziemnego do tzw. państw państw nieprzyjaznych, zaprzestaniu wykorzystywania skompromitowanych walut w takich transakcjach - mówił prezydent Rosji, cytowany przez służby prasowe Kremla.
Czytaj więcej
Przewodniczący Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej Wiaczesław Wołodin ostrzegł Unię Europejską, że jeśli będzie chciała rosyjskiego gazu ziemnego, to będzie musiała płacić w rublach. Zapowiedział, że eksport ropy, zboża, metali, nawozów, węgla i drewna również może wkrótce być wyceniany w rublach.
Ministrowie energetyki państw G7 odrzucili żądanie rubla - powiedział Robert Habeck z Niemiec. Prezydent Francji Emmanuel Macron również zapowiedział Putinowi, że nie będzie to możliwe. Przeciw opowiedział się również prezes PGNiG Paweł Majewski.
Dekret w tej sprawie Putin podpisał w czwartek. Poinformował, że nowe przepisy dla "nieprzyjaznych krajów" zaczną obowiązywać od 1 kwietnia.