Reklama

#RZECZoPOLITYCE: Barbara Dolniak, Patryk Jaki, prof. Andrzej Paczkowski

Barbara Dolniak, wicemarszałek Sejmu z Nowoczesnej; Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości oraz historyk prof. Andrzej Paczkowski byli gośćmi Jacka Nizinkiewicza we wtorkowym programie #RZECZoPOLITYCE.

Aktualizacja: 19.07.2016 08:54 Publikacja: 18.07.2016 23:11

#RZECZoPOLITYCE: Barbara Dolniak, Patryk Jaki, prof. Andrzej Paczkowski

Foto: rp.pl

Barbarę Dolniak pytaliśmy o nowy projekt ustawy o TK, apel smoleński w czasie rocznicy powstania warszawskiego oraz problemy ze sprawozdaniem finansowym Nowoczesnej.

Z wiceministrem sprawiedliwości Patrykiem Jakim rozmawialiśmy o zaostrzeniu prawa i nowej polityce migracyjnej.

Prof. Andrzeja Paczkowskiego pytaliśmy o próby reinterpretacji historii najnowszej przez polityków partii rządzącej oraz zmiany w IPN.

Barbara Dolniak o ustawie o TK: Niekonstytucyjna

- Przyjmujemy stanowisko Państwowej Komisji Wyborczej, ale nie podzielamy sankcji, które są nieadekwatne do tego uchybienia - powiedziała w programie #RZECZoPOLITYCE Barbara Dolniak, wicemarszałek Sejmu z Nowoczesnej.

Posłanka Nowoczesnej bagatelizowała błędy do jakich doszło w sprawozdaniu z kampanii wyborczej partii Ryszarda Petru. - Przyjmujemy stanowisko Państwowej Komisji Wyborczej, ale nie podzielamy sankcji, które są nieadekwatne do tego uchybienia – przekonywała wicemarszałek Sejmu.

Reklama
Reklama

Barbara Dolniak nie chciała wróżyć z fusów, co się stanie, gdy Sąd Najwyższy odrzuci odwołanie Nowoczesnej. Jej zdaniem trzeba podchodzić z optymizmem do sprawy. - Gdybyśmy tak podchodzili do sprawy, to nie miałoby sensu składać odwołania – powiedziała posłanka. - Poczekajmy na rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego. Dolniak mówiła, że lider partii w trakcie kampanii wyborczej był pytany co się stanie, gdy ona nie wejdzie do Sejmu, tymczasem jej zdaniem Nowoczesna wygrała.

Pytana przez prowadzącego red. Jacka Nizinkiewicza o kandydata opozycji w wyborach prezydenckich w 2020 r., którym według lidera PO powinien być Donald Tusk, powiedziała, że zbyt wcześnie, by o tym rozmawiać. - Przyszłość pokaże jakie będą kandydatury na stanowiska – mówiła Dolniak.

Dolniak mówiła także o ustawie o Trybunale Konstytucyjnym, która podczas zaczynającego się dziś ostatniego posiedzenia Sejmu może zostać uchwalona. - Po co tworzymy złe prawo i musimy pracować nad poprawkami? – pytała wicemarszałek Sejmu.

Jej zdaniem ustawa jest „nieprawidłowo napisana” i nawet, gdy Sejm przyjmie poprawki Senatu, to nadal projekt będzie trzeba uznać za niekonstytucyjny. - Ustawa w dalszym ciągu zawiera elementy, które wskazują na niekonstytucyjność – mówiła Dolniak.

- PiS od dłuższego czas mówi, że w grudniu odejdzie prezes TK Andrzej Rzepliński i będą mieli swojego prezesa – powiedziała Dolniak. Prowadzący zwrócił uwagę, że PiS nie mówił nigdy, że będzie miał swojego prezesa.

Posłanka Nowoczesnej nie chciała komentować projektu, który zakłada wyższe pensje dla rządu i parlamentarzystów. - Nawet nie znam projektu – mówiła Dolniak. - Jestem przeciwnikiem dyskutowania o czymś czego nie znam – dodawała.

Reklama
Reklama

Zdaniem wicemarszałek Sejmu należy czcić pamięć o ofiarach katastrofy smoleńskiej, ale nie łączyć ich upamiętniania z innymi ważnymi wydarzeniami. - Jeżeli mamy rocznicę danego wydarzenia to czcijmy osoby związane z tym wydarzeniem – powiedziała Dolniak. - Rocznica katastrofy to 10 kwietnia i wtedy mówmy o tych osobach.

Patryk Jaki: Jestem zwolennikiem kary śmierci

Jestem przekonany, że osoby, które dokonują zbrodni takich jak ta w Nicei, nie zasługują na życie - powiedział Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości w programie #RZECZoPOLITYCE.

W czwartkowym zamachu w Nicei zginęły 84 osoby, ponad 200 zostało rannych. 31-letni Tunezyjczyk mieszkający w Nicei, Mohamed Lahouaiej Bouhlel, wjechał samochodem ciężarowym w tłum ludzi na Promenadzie Anglików w Nicei. Potem zaczął również strzelać do ludzi.

- Jestem przekonany, że osoby, które dokonują zbrodni takich jak ta w Nicei, nie zasługują na życie - powiedział wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki w programie #RZECZoPOLITYCE. - Jeżeli są takie bydlaki, jak ten, co przejechał ludzi, nie zasługują, byśmy jako społeczeństwo ich utrzymywali - dodał.

Pytany o to, czy w Europie powinna powrócić dyskusja o karze śmierci, Patryk Jaki odpowiedział, że zdaje sobie sprawę z tego, że nie pójdą za tym żadne konkretne decyzje. Dodał, że dlatego nie wspomina o tym głośno. - Jestem zwolennikiem kary śmierci - zaznaczył jednak wiceminister sprawiedliwości. W jego ocenie, mamy w Europie wojnę cywilizacji. - Jeśli my nie obronimy naszej kultury, chrześcijaństwa, musimy mieć świadomość, że tę pustkę zapełni islam - podkreślił.

Reklama
Reklama

"Rzeczpospolita" dotarła do projektu podwyżki rządowych płac, który zakłada, że od 4 do 5 tys. zł wzrosną wynagrodzenia m.in. prezydenta, wicepremierów, ministrów, wiceministrów i wojewodów. Wzrośnie też pensja premier Beaty Szydło. Szefowa rządu zarabia miesięcznie 16,7 tys. zł brutto. Jej pensja ma wzrosnąć do 24,1 tys. zł.

- Jeśli chcemy, by jakość polityki się podnosiła, musimy inwestować w polityków - powiedział o projekcie Patryk Jaki. Dodał, że niedopuszczalna jest sytuacja, gdy prezesi spółek Skarbu Państwa zarabiają 15 razy więcej niż nadzorujący ich ministrowie.

- Zdaję sobie sprawę, że nie jest to pierwsza potrzeba w państwie. Ale chcemy podnosić jakość życia politycznego - podkreślił wiceminister sprawiedliwości.

Na stwierdzenie Jacka Nizinkiewicza, że gdyby podwyżkę rządowych płac wprowadziła Platforma Obywatelska za swoich rządów, zostałaby ostro skrytykowana, Patryk Jaki powiedział: - PO nie zrobiła "sprawdzam", więc trudno teraz domniemywać.

Patryk Jaki zwrócił uwagę, że niska jakość pracy administracji może spowodować straty nie w milionach, a miliardach. - Jeśli najważniejsze osoby w państwie zarabiają 6 tys. zł na rękę, to jest mechanizm, który może sprzyjać korupcji - powiedział wiceminister Jaki.

Reklama
Reklama

Prof. Paczkowski: Kaczyński się myli

- Jarosław Kaczyński myli się, bo jego brat był ważną osobą w „Solidarności” i w wolnych związkach zawodowych, ale tak naprawdę poważną rolę bracia Kaczyńscy zaczęli odgrywać w drugiej połowie lat 80-tych – mówił w programie #RZECZoPOLITYCE historyk, prof. Andrzej Paczkowski.

Autor wielu książek, m.in. „Pół wieku dziejów Polski” mówił, ze to Lech Wałęsa był prawdziwym przywódcą „Solidarności”. - Lech Kaczyński był zastępcą przewodniczącego, a gdy Wałęsa zaczął kampanię wyborczą, to stał się pierwszym wiceprezesem „Solidarności” – mówił historyk.

- Jarosław Kaczyński myli się, bo jego brat był ważną osobą w „Solidarności” i w wolnych związkach zawodowych, ale tak naprawdę poważną rolę bracia Kaczyńscy zaczęli odgrywać dopiero w drugiej połowie lat 80-tych – przekonywał prof. Paczkowski. Dodał, że obaj weszli do parlamentu w 1989 roku dzięki Wałęsie. 

Czy Wałęsa był uwikłany we współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa? - Na podstawie dokumentów, które znam, niewątpliwie tak, na początku lat 70-tych – odpowiedział Paczkowski. - W 1982 roku SB puszczała przecieki dokumentów, żeby dyskredytować Wałęsę. Anna Walentynowicz zniszczyła te dokumenty, bo uważała, że jest to prowokacja esbecji – dodał.

Reklama
Reklama

O wstydliwej wpadce szefowej MEN Anny Zalewskiej. - Jestem przekonany, że pani minister nie ma zdania na ten temat. A brak zdania często wynika z braku wiedzy – oceniał Paczkowski. Dodał, że widocznie nie czytała dostępnych publikacji o mordzie w Jedwabnem i Pogromie Kieleckim. - Jeżeli nie wiesz co masz powiedzieć to lepiej nic nie mów – powiedział historyk o najlepszej, jego zdaniem, zasadzie.

Paczkowski mówił, że w większości narodów można znaleźć antysemitów i Polska nie jest wyjątkiem. - Niektórzy Polacy są antysemitami, ale nie wszyscy. Niektórzy tak chcą nas przedstawić, nawet te narody, w których też są antysemici – mówił.

Rozmowa zeszła na skład kolegium IPN, w którym znalazły się osoby, mniej lub bardziej, związane z PiS. Paczkowski wskazywał, że wcześniej do kolegium IPN kandydatów proponowali historycy, a teraz robią to politycy. - IPN może być pałką historyczną – wskazał zagrożenie Paczkowski.

Historyk w superlatywach wypowiadał się o wiedzy byłego działacza „Solidarności” Krzysztofa Wyszkowskiego, który znalazł się w kolegium, mimo, że się z nim nie zgadza w wielu kwestiach. - To jest właśnie ten problem. To sito akademickie działało – Paczkowski komentował fakt, że poglądy Wyszkowskiego są wyraźne i jednoznaczne, co może grozić brakiem obiektywizmu.

- Wystąpienie dr Jarosława Szarka mi się nie podobało. Było krytyczne wobec poprzedników, których prace będzie musiał kontynuować. Było emocjonalne i ogólnikowe – oceniał nowego szefa IPN Paczkowski. - Dr. Paweł Ukielski był najlepiej zorientowany, ale za bardzo się skupił podczas wystąpienia na zagranicznych kwestiach – mówił o innym z kandydatów.

Reklama
Reklama

- Szarek ma jakiś dług wdzięczności w stosunku do Ryszarda Terleckiego – oceniał Paczkowski. Wynika to z faktu, że dr Szarek to seminarzysta wicemarszałka Sejmu i szefa Klubu Parlamentarnego PiS.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Polityka
Rekordowe nakłady na ochronę zdrowia to wciąż za mało? Eksperci o ustawie budżetowej
Polityka
Czarzasty przewodniczącym Nowej Lewicy. Zandberg: Wybrali przeszłość
Polityka
Sondaż: Sikorski premierem zamiast Tuska? Znamy zdanie Polaków
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama