- Na miejscu mieszkańców Warszawy domagałabym się projektu, zanim będą jakiekolwiek rozmowy na temat usytuowania tego pomnika - mówiła Pitera. Jak dotąd kontrowersje wzbudza przede wszystkim lokalizacja pomników, których budowę zapowiedział przed kilkoma miesiącami Jarosław Kaczyński. Władze Warszawy nie zgadzają się na postawienie ich na Krakowskim Przedmieściu powołując się na opinię konserwatora zabytków. PiS odpowiada, że decyzja ta ma charakter polityczny.
Pitera zwraca jednak uwagę, że nie tylko lokalizacja może być problemem w przypadku obu pomników (jeden miałby być poświęcony wszystkim ofiarom katastrofy, drugi - prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu).
- Jeżeli miałoby cokolwiek stanąć w Warszawie, wszystko jedno gdzie, ale pomnik kategorii tego, co stoi w Radomiu przy głównym deptaku, albo pomnik rodzaju tego, którzy stoi w Siedlcach, to nie dam ani złamanego grosza - mówiła w TVN24 eurodeputowana PO.
Pitera oba te pomniki określiła mianem "koszmarnych" i dodała, że postawienie pomnika podobnego do tych w Siedlcach czy Radomiu byłoby "zbrodnią na przestrzeni warszawskiej".