Reklama

Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej o rekonstrukcji rządu

- Te osoby, które powinny zostać zdymisjonowane, czyli Antoni Macierewicz czy Zbigniew Ziobro, którzy - że tak powiem - odpowiadają za przykłady głupoty albo łamania prawa, zapewne zostaną - mówi "Rzeczpospolitej" wiceprzewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.

Aktualizacja: 23.09.2016 15:02 Publikacja: 23.09.2016 14:47

Katarzyna Lubnauer

Katarzyna Lubnauer

Foto: Fotorzepa/ Marian Zubrzycki

Którzy z ministrów rządu premier Beaty Szydło mogą zostać zdymisjonowani w przyszłym tygodniu? - Wielokrotnie słyszeliśmy niezadowolenie ze strony prezesa PiS na temat działań ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła, więc można podejrzewać, że tutaj coś się zmieni. Szczególnie, że zapowiadają się protesty pracowników służby zdrowia – mówi posłanka Lubnauer.

Innym jej typem jest zmiana w Ministerstwie Finansów. – Mówiąc delikatnie, minister Paweł Szałamacha notuje wpadkę za wpadką – mówi posłanka Lubnauer. – Mamy kwestię podatku handlowego, który zanim wszedł, to upadł. Szczególnie kompromitujące było pomylenie podatku dochodowego z obrotowym – argumentuje.

- Z mojego punktu widzenia, pierwszą osobą, która powinna wylecieć z tego rządu, jest minister Anna Zalewska, ze względu na to, co chce zrobić polskiej edukacji – kontynuuje Lubnauer.

Zdaniem posłanki Nowoczesnej, to inni ministrowie kwalifikują się do dymisji w pierwszej kolejności. Chodzi o szefów Ministerstwa Obrony Narodowej i resortu sprawiedliwości. - Te osoby, które powinny zostać zdymisjonowane, czyli Antoni Macierewicz czy Zbigniew Ziobro, którzy - że tak powiem - odpowiadają za przykłady głupoty albo łamania prawa, zapewne zostaną – uważa Lubnauer.

- Gdyby chcieć wyrzucić wszystkich, którzy się do niczego nie nadają, to trzeba by było utworzyć nowy rząd. Zostaliby minister Jarosław Gowin i Anna Streżyńska, w stosunku do której jest najwięcej pozytywnych opinii – mówi wiceszefowa Nowoczesnej.

Reklama
Reklama

Według niej, wymianę na stanowisku premiera utrudniają ostatnie sondaże, z których wynika, że Polacy nie chcą, żeby prezes PiS Jarosław Kaczyński stanął na czele rządu.

– My jednak uważamy, że powinien. Panie prezesie, nie ma co się chować za plecami, szczególnie kobiety – Lubnauer apeluje do szefa PiS. - Najwyższy czas, żeby wziąć na klatę wszystkie porażki i brak sukcesów tego rządu.

Posłanka uważa, że dzisiejsza zapowiedź o rekonstrukcji rządu, o czym na antenie Polskiego Radia poinformowała premier Beata Szydło, może być odwróceniem uwagi od akcji Nowoczesnej #Misiewicze.

– Może Polacy nie zauważą, że PiS zrobił wielki skok na stołki, taki, za który krytykował poprzedni rząd – Lubnauer mówi o możliwych intencjach związanych z zapowiedzią premier. – Wtedy PiS mówił, że są tłuste misie z PO, a teraz się okazuje, że teraz są tłuste Misiewicze.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
O co i z kim walczy Adam Glapiński? Znamy kulisy konfliktu w NBP
Polityka
Nowy ranking zaufania: Karol Nawrocki na czele, Jarosław Kaczyński jak Grzegorz Braun
Polityka
Czy Wołodymyr Zełenski wystąpi w Sejmie? Włodzimierz Czarzasty o ustaleniach
Polityka
Tomasz Trela: Najgorzej byłoby ustępować Karolowi Nawrockiemu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama