Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 14.03.2017 11:00 Publikacja: 13.03.2017 18:18
Foto: AFP
Od kilku tygodni w białoruskich miastach nie ustają protesty wywołane wprowadzonym przez władze podatkiem od bezrobocia. W niedzielę kilka tysięcy ludzi manifestowało w Bobrujsku, Orszy, Rogaczowie i Brześciu. Wcześniej protesty odbyły się w Mohylewie, Witebsku, Homlu, Grodnie, Baranowiczach i Mołodziecznie.
Demonstranci domagają się całkowitego zniesienia „ustawy o darmozjadach" i stworzenia nowych miejsc pracy. Coraz popularniejsze robi się hasło „Łukaszenko musi odejść". Nie wstrzymało protestów nawet to, że w ubiegły czwartek rządzący od prawie ćwierćwiecza prezydent zamroził ustawę na rok. – Ustawa była jedynie detonatorem. Niezadowolenie społeczeństwa rosło co najmniej od trzech lat, kiedy Białoruś pogrążyła się w kryzysie gospodarczym i rozpoczął się nagły spadek dochodów – mówi „Rzeczpospolitej" znany białoruski politolog Aliaksandr Klaskouski.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Premier Węgier Viktor Orbán pójdzie w ślady Donalda Trumpa i uzna Antifę za organizację terrorystyczną.
Nerwowe trzy tygodnie. Tyle czasu pozostało do ogłoszenia tegorocznej pokojowej Nagrody Nobla. Jak zareaguje Don...
W Partii Demokratycznej coraz więcej przedstawicieli klasy robotniczej. Walczą o miejsca na listach do wyborów w...
Dmitrij Kozak, jeden z najbliższych współpracowników Władimira Putina i jedyny, o którym wiadomo, że próbował sp...
Emmanuel Macron i jego żona, Brigitte, planują przedstawić fotograficzne i naukowe dowody na to, że żona prezyde...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas