Przekazywanie koperty od tajemniczej "córki leśniczego" według posłów opozycji mogło mieć na celu załatwienie jakiejś sprawy, a co za tym idzie - stanowić przestępstwo z art. 230 KK, zaś "kto powołując się na wpływy w instytucji państwowej (...) podejmuje się pośrednictwa w załatwieniu sprawy w zamian za korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".
Posłowie PO złożyli doniesienie do prokuratury, domagając się zatrzymania koperty oraz nagrania z chwili jej wręczenia jako dowodów i przesłuchania obydwu zainteresowanych ministrów.
Prokuratura jednak nie dopatrzyła się we wręczeniu koperty znamion jakiegokolwiek przestępstwa i wniosek oddaliła.
Koperta z kolei, wedle informacji ministra Jana Szyszko, została zwrócona nadawczyni i miała pokonać formalną drogę w dotarciu do rąk ministra Błaszczaka.