Reklama
Rozwiń
Reklama

Rosyjski resort obrony stawia na propagandę

Ministerstwo Obrony chce odrodzić gazetę, która w czasach ZSRR ukazywała się w milionowych nakładach.

Aktualizacja: 08.09.2017 18:35 Publikacja: 07.09.2017 19:32

Siergiej Szojgu, minister obrony, rozbudowuje wojskowy koncern medialny. Jak wynika z sondaży, tylko

Siergiej Szojgu, minister obrony, rozbudowuje wojskowy koncern medialny. Jak wynika z sondaży, tylko prezydent Władimir Putin cieszy się większą niż on popularnością wśród Rosjan

Foto: PAP/EPA

Gazeta „Krasnaja Zwiezda" po raz pierwszy pojawiła się w Rosji w 1924 roku i od razu stała się oficjalnym organem propagandowym resortu obrony powstającego Kraju Rad. W czasach II wojny światowej znalazła się w czołówce sowieckiej prasy, która ukazywała się w milionowych nakładach.

Upadek ZSRR gazeta przetrwała, ale praktycznie znikła z przestrzeni publicznej. Dzisiaj finansowany przez resort obrony tytuł ukazuje się trzy razy w tygodniu w niespełna 27 tys. egzemplarzy. Nie jest cytowany przez ogólnokrajowe media, a rosyjscy eksperci wskazują, że istnieje jedynie z powodów symbolicznych, ponieważ publikowali się tam niegdyś tacy znani rosyjscy pisarze, jak noblista Michaił Szołochow czy Andriej Płatonow.

Stara-nowa tuba

Wpływowy rosyjski dziennik „Kommiersant" poinformował niedawno, że resort przygotowuje reformę tytułu. Plany są bardzo ambitne. Ministerstwo obrony chce dotrzeć ze swoimi informacjami do jak największego grona odbiorców, a w związku z tym nakład gazety ma być o wiele większy. Wzrosnąć ma też grono zatrudnionych w redakcji dziennikarzy oraz ich pensje. Na łamach dziennika ma się pojawiać więcej ekskluzywnych informacji oraz wywiadów z rosyjskimi wojskowymi. Szczegółowy plan reformy „Krasnej Zwiezdy" trafi na biurko ministra obrony Siergieja Szojgu już w październiku.

– Pracowałem w tej gazecie przez 16 lat. W latach 80. nakład sięgał nawet 1,5 mln egzemplarzy. Wtedy były inne formy propagandy. Dzisiaj to się nie sprawdzi, ponieważ ludzie chcą otrzymywać świeże wiadomości. A redaktor gazety resortowej nie poda żadnych nowych informacji bez zgody kierownictwa. Zanim dostanie pozwolenie na ujawnienie czegokolwiek, inne gazety o tym już napiszą – mówi „Rzeczpospolitej" znany rosyjski analityk wojskowy Aleksandr Golc. – Wiele wskazuje na to, że nic nowego nie powstanie. Będzie to jedynie odnowiona tuba propagandowa resortu obrony – dodaje.

Jeśli reforma „Krasnej Zwiezdy" się powiedzie, resort planuje zająć się innymi tytułami. Rosyjskie Ministerstwo Obrony w różnych regionach kraju wydaje dzisiaj ponad 20 gazet. Oprócz tego resort ma swoją telewizję Zwiezda, która całodobowo nadaje w sieci oraz rosyjskich kablówkach. Dyrekcja stacji twierdzi, że ma milionową oglądalność w Rosji. Nadaje również radio o tej samej nazwie.

Reklama
Reklama

Media wojskowe zrzesza powołany w 2013 roku przez resort obrony koncern medialny. Rok później koncern ten dostał dotację rządową w wysokości ponad 2 mld rubli (równowartość 120 mln złotych). W ten sposób minister obrony Siergiej Szojgu od lat buduje w Rosji swoje własne imperium medialne, co z pewnością przyczynia się do jego rosnącej popularności. Według ostatnich sondaży niezależnego ośrodka Centrum Lewady Siergiej Szojgu w rankingu popularności ustępuje jedynie prezydentowi. Po Władimirze Putinie budzi największe zaufanie Rosjan. Od początku jest związany ze strukturami siłowymi i jest jedynym politykiem na rosyjskiej scenie politycznej, który od upadku ZSRR nieprzerwanie jest członkiem rządu.

– Szojgu jest wybitnym PR-owcem i menedżerem. Był popularny jeszcze przed tym, zanim stanął na czele resortu obrony i otrzymał dostęp do własnych mediów. Jest najmocniejszym kandydatem wśród ewentualnych następców Putina – mówi Golc.

Echo zimnej wojny

Co ciekawie, radziecki resort obrony również przeprowadzał reformę i zwiększał nakład „Krasnej Zwiezdy" we wrześniu 1962 roku, tuż przed wybuchem kryzysu kubańskiego. Wtedy dziennik uruchomił własną drukarnię i sprowadził nowoczesny sprzęt z Włoch i Niemiec. Resort obrony ZSRR powołał wtedy gazetę „Sowieckoje Wojennoje Obozrenie" (sowiecki przegląd wojskowy), która ukazywała się w siedmiu językach obcych.

– Dzisiaj jest duży popyt na informację wojenną w Rosji. Sytuacja wokół nas dynamicznie się zmienia i wszyscy rozumieją, że silna armia ma kluczowe znaczenie. Rosyjska armia dzięki ministrowi Szojgu w ostatnich latach zrobiła olbrzymie postępy. Ludzie tym się interesują – mówi „Rzeczpospolitej" płk Igor Korotczenko, redaktor naczelny czasopisma „Nacjonalna Oborona".

W rosyjskich mediach rządowych armia obecna jest codziennie. Dominują tematy Syrii, wojny w Donbasie i konfrontacji z Zachodem. – Reforma prasy wojskowej to część militaryzacji rosyjskiego społeczeństwa, która trwa już od lat – mówi „Rzeczpospolitej" Lew Ponomariow, jeden z założycieli stowarzyszenia Memoriał. – Szybkimi krokami wracamy do Związku Radzieckiego.

Polityka
Donald Trump wchodzi na pomnik prezydenta Kennedy’ego
Polityka
„Zestaw danych 8”. Są nowe dokumenty w sprawie Jeffreya Epsteina
Polityka
Czy politycy niemieckiej AfD zbierają informacje cenne dla rosyjskiego wywiadu?
Polityka
USA będą budować pancerniki „klasy Trump”. „100 razy potężniejsze” od dzisiejszych okrętów
Polityka
Najważniejsi gracze 2025. Subiektywny ranking Jerzego Haszczyńskiego
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama