Poseł Cezary Grabarczyk, były minister sprawiedliwości rządu PO–PSL, ma usłyszeć zarzuty poświadczenia nieprawdy w dokumentach, które uprawniały go do posiadania broni. 14 listopada w Prokuraturze Regionalnej w Katowicach identyczne zarzuty usłyszał Dariusz S. – były poseł PiS, od ubiegłego roku jeden z prezesów państwowej spółki kolejowej.
Śledztwo w tej głośnej sprawie, zwanej aferą pistoletową, prowadziła Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wlkp. w 2015 r. – wątek licencji na broń dla VIP-ów był częścią dużego śledztwa w łódzkiej drogówce, opartego na podsłuchach policjantów. Ponad dwa lata temu umorzono wątek licencji, uznając, że materiał nie daje podstaw do postawienia zarzutów obu politykom. Oskarżono tylko czterech policjantów z wydziału zajmującego się pozwoleniami o nadużycie uprawnień. Prowadzący sprawę prokurator całą winę zrzucił na naczelnika wydziału postępowań administracyjnych, uznając, iż ani Grabarczyk, ani S. nie wiedzieli, że łamią prawo.