Mecenas Roman Giertych komentował doniesienia dotyczące podsłuchiwania jego oraz prokurator Ewy Wrzosek przy pomocy systemu Pegasus - takie informacje opublikowała wczoraj Associated Press.
Czytaj więcej
Agencja Associated Press informuje, że w 2019 roku dokonano kilkunastu prób szpiegowania telefonu mecenasa Romana Giertycha. Wykorzystano w tym celu izraelskiego Pegagusa. Tego samego oprogramowania użyto to śledzenia prokurator Ewy Wrzosek.
Giertych przyznał, że był zaskoczony skalą, choć nie samym faktem inwigilacji, do której użyto systemu opracowanego przez spółkę NSO Group z Izraela. Z danych, posiadanych przez badaczy z grupy Citizen Lab, która działa przy uniwersytecie w Toronto, analizujących historię podsłuchów, ma wynikać, że smartfon Giertycha miał być jednym z najczęściej hakowanych Pegasusem. Grupa potwierdziła również inwigilowanie prok. Ewy Wrzosek.
Kolejne telefony, których używał Giertych, są obecnie sprawdzane.
Prawnik uważa, że rząd, który zdecydował się na taki "zabieg", podsłuchiwał także polityków opozycji. - Nie sądzę, bym był jedyną ofiarą - mówił Giertych.