Siemoniak skomentował przebieg wtorkowego protestu, przeciw zaostrzeniu reżimu sanitarnego, zorganizowanego przez polityków Konfederacji pod Sejmem. To co wzbudziło największe kontrowersje, to jeden z transparentów, na tle którego stali politycy Konfederacji, o treści: "Szczepienie czyni wolnym", co jest parafrazą nazistowskiego hasła "Arbeit macht frei" ("Praca czyni wolnym"). To ostatnie hasło było zamieszczone przed wejściem do niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.
- Kolejna granica jest przekroczona, wydawało się, że Holokaust i Auschwitz, nie będą podlegać instrumentalizacji, ani nie będzie się z tego żartować, a jednak tak się stało. Dla wszystkich tych, którzy starają się dostrzegać jakieś dobre strony w politykach Konfederacji, to musi być zimny prysznic, to nie są żadni wolnościowcy. To nie są politycy, którzy odpowiedzialnie myślą o Polsce, o jej historii i międzynarodowym wizerunku. Uważam, że wszyscy politycy innych opcji politycznych, powinni się zdecydowanie od tego odciąć, ponieważ tego typu akcje są absolutnie niedopuszczalne i niemoralne. Bardzo przykro mi z tego powodu, że osoby, które zachowują się w taki sposób, mogą być posłami - stwierdził polityk.
Uważam, że gdy umiera 660 Polaków dziennie, to należy podjąć nadzwyczajne kroki
Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący PO, były szef MON-u
Wiceprzewodniczący PO był następnie pytany o to czy rząd powinien wprowadzić obowiązek szczepień.
- Oczekiwałbym całościowego planu. Poparłbym jakiś konkret, ale potem okaże się, że to kot w worku i będzie to zupełnie co innego. Uważam, że gdy umiera 660 Polaków dziennie - to rekord w czwartej fali pandemii - należy podjąć nadzwyczajne kroki. Martwię się, bo rząd w najważniejszej sprawie, jaką jest pandemia - działa na "pół gwizdka". Pamiętajmy, że między pełnymi lockdownami, a nierobieniem niczego, jest ogromna przestrzeń rozmaitych działań. Można promować szczepienia, jeździć z autobusami (ze szczepionkami - red.) do mniejszych miejscowości i wiosek - przekonywał gość Polskiego Radia.