Obowiązek okazywania certyfikatów covidowych. Prezes PSL: Nic nadzwyczajnego

- Wierzę w odpowiedzialność. Jak ktoś idzie do kościoła, to myślę, że nawet nie trzeba, żeby pokazywał (certyfikatu covidowego - red.), tylko żeby powiedział, że jest zaszczepiony - powiedział prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz na antenie Polsat News.

Publikacja: 15.12.2021 12:42

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Decyzją, którą zapowiadał niedawno minister zdrowia Adam Niedzielski, rząd rozporządzeniem wprowadził od 15 grudnia nowe obostrzenia, czyli ograniczenia praw obywatelskich i swobody prowadzenia działalności gospodarczej. M.in. do 30 proc. obniżone są limity dotyczące obłożenia w restauracjach, barach i hotelach, a także w kinach, teatrach, obiektach sportowych czy sakralnych. Zwiększenie tego limitu może być przeprowadzone wyłącznie wobec osób zaszczepionych na COVID-19, co ma być zweryfikowane przez danego przedsiębiorcę.

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz był dziś w Polsat News pytany, czy pokazywanie paszportu covidowego będzie dla niego problemem. - Nie było to problemem dla mnie, jak pokazywałem już paszport covidowy i w Polsce, i za granicą - odparł.

Czytaj więcej

Koronawirus w Polsce. Ostatni tydzień: Ponad 200 zgonów covidowych więcej niż rok temu

- Nie jest to dla mnie żadnym problemem, funkcjonuje to w znakomitej większości krajów, nie tylko Unii Europejskiej, ale i na świecie. Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego - oświadczył prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Polityk był pytany, czy wyobraża sobie, że np. podczas pasterki wierni przed wejściem do świątyni pokazują potwierdzenie zaszczepienia na COVID-19. - Ja tutaj wierzę w odpowiedzialność. Jak ktoś idzie do kościoła, to myślę, że nawet nie trzeba, żeby pokazywał, tylko żeby powiedział, że jest zaszczepiony. Jak się idzie do kościoła i w momencie przekraczania progu będzie się jeszcze kłamać... - powiedział.

Czytaj więcej

Obowiązek szczepień na COVID-19? Poseł PiS: Będą lewe zaświadczenia

Na uwagę, że "odwołuje się do sumień" Kosiniak-Kamysz odparł, że "odwołuje się do normalności". - Nie było problemu, jak były te ograniczenia w kościołach, choćby u dominikanów w Warszawie - pamiętam, przychodzimy na mszę, jest już przekroczony limit, bracia mówią do nas: proszę państwa, można zostać na zewnątrz, ale do kościoła już ta przestrzeń jest wypełniona - stwierdził.

- Nikt się na to nie obrażał. Jeżeli ktoś idzie z pobudek duchowych, z powodu swojej wiary, do kościoła, to czy będzie przed kościołem, czy będzie w kościele - naprawdę Pan Bóg się nie obrazi - dodał.

Decyzją, którą zapowiadał niedawno minister zdrowia Adam Niedzielski, rząd rozporządzeniem wprowadził od 15 grudnia nowe obostrzenia, czyli ograniczenia praw obywatelskich i swobody prowadzenia działalności gospodarczej. M.in. do 30 proc. obniżone są limity dotyczące obłożenia w restauracjach, barach i hotelach, a także w kinach, teatrach, obiektach sportowych czy sakralnych. Zwiększenie tego limitu może być przeprowadzone wyłącznie wobec osób zaszczepionych na COVID-19, co ma być zweryfikowane przez danego przedsiębiorcę.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
PiS, KO i Lewica rzucają poważne siły na wybory do europarlamentu. Dlaczego?
Polityka
Sondaż: Kto wygra wybory do PE? Polacy wskazują wyraźnego faworyta
Polityka
„Nie chcemy polexitu, tylko reformy Unii Europejskiej”. Konwencja wyborcza PiS
Polityka
Rada ministrów na śmieciówkach. Jak zarabiali członkowie rządu w zeszłym roku?
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego