Soloch podkreślił, że Polska jest przeciwna otwarciu drugiej "nitki" gazociągu Nord Stream, który umożliwi dostawę rosyjskiego gazu do Niemiec, z pominięciem m.in. Polski i Ukrainy.
- Nasza linia w tej sprawie jest niezmienna - sam fakt powstania gazociągu Nord Stream 2 jest złamaniem europejskiej solidarności i reguł, które rządzą UE. Doszedł jeszcze dodatkowy aspekt tej sytuacji związany z przygotowaniami rosyjskiej agresji na Ukrainę - wskazywał polityk.
Czytaj więcej
Po rozmowie prezydentów USA i Rosji, z budżetu Pentagonu znikł zapis o sankcjach wobec gazociągu...
Szef BBN-u został następnie zapytany o to, czy można mówić o końcu kryzysu na granicy polsko-białoruskiej.
- Pierwszą bitwę wygraliśmy, a należy spodziewać się ciągu dalszego. Trzeba dostrzegać związek z tym, co się dzieje na Białorusi, i z tym co się dzieje wokół Ukrainy. Wydarzenia na naszej wschodniej granicy były testem naszych granic, naszego państwa i próbą destabilizacji. Z drugiej strony to, co się dzieje na naszej granicy z Białorusią, ma też potencjał do tego, by być wykorzystane do dywersji i odciągnięcia naszej uwagi, w momencie (rosyjskiej) agresji na Ukrainę - mówił szef BBN.