Gowin: Wyrok TK ws. aborcji był wielkim nieszczęściem

Trzeba wysłuchać z pokorą, dlatego, że nikt nie jest nieomylny, po drugie my, politycy, jesteśmy sługami. Minister - to znaczy sługa, poseł - to ktoś kto ma mandat od wyborców do sprawowania władzy, brania odpowiedzialności za Polskę - mówił w rozmowie z Radiem Zet lider Porozumienia, były wicepremier w rządzie PiS, Jarosław Gowin.

Publikacja: 08.11.2021 08:37

Jarosław Gowin

Jarosław Gowin

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

arb

Gowin był pytany, czy zdarzyło mu się, że podchodzili do niego wyborcy, aby wyrazić dezaprobatę wobec tego, jak władzę sprawuje rząd PIS w czasie, gdy Gowin był w tym rządzie wicepremierem. Polityk podkreślił, że zdarzało mu się to wielokrotnie. Pytanie nawiązywało do incydentu z udziałem wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego, który nazwał "kretynką" kobietę, która zaczepiła go w galerii handlowej i skrytykowała go za to "co dzieje się w kraju, co PiS robi kobietom".

Czytaj więcej

Terlecki nazwał kobietę "kretynką". "Zareagowałem bardzo grzecznie"

- Z odpowiedzialności za Polskę można wywiązywać się dobrze tylko wsłuchując się w głosy Polaków. Nie chodzi o to, aby otaczać się tymi, którzy się z nami zgadzają. Trzeba umieć skonfrontować się z naszymi krytykami - stwierdził Gowin.

- Słowa (Terleckiego) są przejawem braku kultury osobistej. Mamy tu do czynienia jednak z czymś głębszym, z przejawem arogancji władzy, która cechuje z pewnością pana marszałka Terleckiego, ale obawiam się, że jest to postawa coraz powszechniejsza w kręgach władzy - ocenił były wicepremier.

- Pan marszałek powinien przeprosić, myślę, że skończy się tym, że zostanie wezwany przez Jarosława Kaczyńskiego i usłyszy, że przesadził - dodał. A czy Terlecki poniesie jakieś konsekwencje? - Wiemy doskonale, że pan marszałek jest zbyt bliskim współpracownikiem Jarosława Kaczyńskiego, żeby mógł ponieść jakiekolwiek konsekwencje. Sądzę jednak, że tą jedyną konsekwencją będzie społeczna dysfamia - stwierdził jednocześnie.

Opowiadam się za powrotem do aborcyjnego kompromisu

Jarosław Gowin, lider Porozumienia

Gowin był następnie pytany o śmierć 30-letniej Izy z Pszczyny, która zmarła w szpitalu w wyniku sepsy. Wcześniej ciężarnej kobiecie przedwcześnie odeszły wody, ale lekarze czekali z przeprowadzeniem aborcji, ponieważ wciąż wyczuwalne było bicie serca dziecka.

- Nie należy tej sprawy upolityczniać - stwierdził Gowin tłumacząc, dlaczego nie brał udziału w weekendowych protestach organizowanych w związku z tą tragedią w całej Polsce. - Nie mam wątpliwości, że doszło do tragedii, która musi być wyjaśniona - zaznaczył. - Nie ferujmy wyroków, zwłaszcza my politycy - zaapelował.

Na pytanie co zrobić, aby takie sytuacje się nie powtarzały, Gowin stwierdził, że w tej kadencji parlamentu "można uchwalić ustawę o tzw. wadach letalnych". - To byłoby pewną pomocą dla lekarzy w podejmowaniu decyzji o aborcji w przypadku ciężkiego uszkodzenia płodu - wyjaśnił. - Nie mam wątpliwości, że ubiegłoroczny wyrok Trybunału Konstytucyjnego był wielkim nieszczęściem. Po pierwsze: zniszczono kompromis aborcyjny, który obowiązywał 30 lat i który nikogo pod względem moralnym nie satysfakcjonował, ale właśnie dlatego był mądrym rozwiązaniem i trwałym. Po drugie: doprowadzono do sytuacji, w której nawet obowiązujące przepisy mogą być interpretowane, jak się okazuje, w różny sposób. Ja opowiadam się za powrotem do aborcyjnego kompromisu - podkreślił. 

Polityka
Przed wielką majówką: Trzaskowski kontratakuje, debaty „grają” w kampanii jak nigdy wcześniej, podsumowanie 1000-lecia koronacji
Polityka
Sondaż: Kto wypadł najlepiej w debacie „Super Expressu”?
Polityka
Jacek Nizinkiewicz: Sondaż pokazuje, że debatę wygrał Trzaskowski. Kandydat KO nie może ignorować lewicy
Polityka
Podcast „Rzecz w tym”: Szczyt Trójmorza: Geopolityka cierpi w czasie kampanii wyborczej
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Ile mieszkań ma Karol Nawrocki? Kandydat PiS twierdził, że jedno, dokumenty temu przeczą
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne