Szef rządu w sobotę odwiedził szpital tymczasowy we Wrocławiu. Zapytany o reakcję rządu na szybko rosnącą liczbę nowych przypadków zakażeń koronawirusem, odpowiedział, że władze analizując możliwość uruchomienia mechanizmów, które zwolnią rozprzestrzenianie się wirusa. Jednocześnie zadeklarował, że nie jest rozważane przywrócenie w kraju lockdownu. Odniósł się do sytuacji na Zachodzie, gdzie ludzie protestowali przeciw obostrzeniom.
- Widzieliśmy, jak fala protestów przewinęła się przez te kraje. I jak mocno to wpłynęło na wzrost zachorowań. Chociażby w Niemczech, dzisiaj, w tych dniach, liczba zachorowań sięga 40 tysięcy. Także w innych krajach są to rekordowe, absolutnie rekordowej liczby - mówił premier.