Ochojska o imigrantach: W naszym kraju siedzą w lasach, być może ktoś umiera

Rząd chce nam zohydzić tych ludzi - mówiła o imigrantach koczujących na polsko-białoruskiej granicy Janina Ochojska, eurodeputowana Koalicji Obywatelskiej, założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej.

Publikacja: 01.10.2021 08:44

Janina Ochojska

Janina Ochojska

Foto: EP, materiały prasowe

W czwartek wieczorem Sejm podtrzymał decyzję prezydenta o przedłużeniu stanu wyjątkowego na granicy Polski z Białorusią o 60 dni.

Czytaj więcej

Sejm wyraził zgodę na przedłużenie stanu wyjątkowego

Ochojska mówiąc o sytuacji na granicy, na której, w związku ze stanem wyjątkowym, nie mogą pojawiać się m.in. media i działacze organizacji humanitarnych - stwierdziła, że "na terenie naszego kraju nie możemy dotrzeć do ludzi, o których wiemy na pewno, że siedzą gdzieś w lasach, w strefie, zziębnięci, zmoknięci, zdesperowani, być może ktoś umiera".

- A my nie możemy do nich dotrzeć - stwierdziła.

W poniedziałek przed placówką Straży Granicznej w Michałowie na Podlasiu znalazło się 20 imigrantów - w tym ośmioro dzieci. Jak się okazało Straż Graniczna "odprowadziła ich do linii granicy i teraz znajdują się na Białorusi" - jak wynika ze słów rzeczniczki Straży Granicznej.

Ochojska w TVN24 kwestionowała to, czy działania rządu w kontekście sytuacji na granicy służą bezpieczeństwu granic Polski. - Czym mogą zagrozić ratownicy medyczni, czym mogą zagrozić organizacje, które są tam na miejscu? - pytała.

Zdaniem Ochojskiej stan wyjątkowy służy temu, by "ukryć fakt, że tak naprawdę tych uchodźców nie jest wielu, bo to są setki, sto kilka osób, sto kilkadziesiąt osób próbuje przekroczyć tę granicę według raportów Straży Granicznej".

W czwartek wieczorem Sejm podtrzymał decyzję prezydenta o przedłużeniu stanu wyjątkowego na granicy Polski z Białorusią o 60 dni.

Ochojska mówiąc o sytuacji na granicy, na której, w związku ze stanem wyjątkowym, nie mogą pojawiać się m.in. media i działacze organizacji humanitarnych - stwierdziła, że "na terenie naszego kraju nie możemy dotrzeć do ludzi, o których wiemy na pewno, że siedzą gdzieś w lasach, w strefie, zziębnięci, zmoknięci, zdesperowani, być może ktoś umiera".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wrócą inspekcje w placówkach dyplomatycznych. To skutek afery wizowej
Polityka
Sondaż: Kto wygra wybory do PE? Polacy wskazują zdecydowanego faworyta
Polityka
Adam Struzik: Czuję się odpowiedzialny za Mazowsze. Nie jestem zmęczony
Polityka
Wybory samorządowe 2024: Koniec kampanii po ostrej walce w miastach
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Mariusz Kamiński z zarzutami, Michał Szczerba wzburzony