Sawicki był pytany o to, czy cieszy się, że będzie współpracować z Jarosławem Gowinem, liderem Porozumienia, byłym wicepremierem.
- Powiem szczerze, że mam mieszane uczucia, bo owszem, Jarosław Gowin miał swoją wartość, gdy był w obozie rządowym i chwiał całą koalicją Zjednoczonej Prawicy. W tej chwili nie wiem nawet jaką siłą dysponuje Jarosław Gowin. Jarosław Gowin jest odpowiedzialny z jednej strony z deformę sądownictwa, z którą mamy w tej chwili, jako Polska, kłopoty. To nie jest wina tylko Zbigniewa Ziobry. Będę mu się przyglądał z dużą ostrożnością, każdy ma prawo do nawrócenia się po przyznaniu się do winy i szczerym żalu za grzechy - stwierdził były minister rolnictwa.
Poseł PSL-u skomentował także kulisy odejścia Jarosława Gowina ze Zjednoczonej Prawicy.
Każdy ma prawo do nawrócenia się po przyznaniu się do winy i szczerym żalu za grzechy
- Kiedy Jarosław Kaczyński negocjował z Pawłem Kukizem, to ja wtedy publicznie na paru antenach powiedziałem, że nie wiem czy Paweł Kukiz jest tyle wart co Jarosław Gowin z całym Porozumieniem, czy Jarosław Gowin potaniał na tyle, że jest wart Pawła Kukiza plus jego dwóch kompanów. Kiedy Jarosław Gowin stopniał do pięciu parlamentarzystów, to już wtedy było jasne, że Kaczyńskiemu i Morawieckiemu do niczego nie jest potrzebny, a dalsze szarpanie się z nim byłoby już bezcelowe - mówił.