Podczas niedawnej debaty w czasie spotkania Campusu Polska Przyszłości w Olsztynie poseł PO Sławomir Nitras powiedział, że katolików należy "opiłować z pewnych przywilejów". Słowa te odbiły się szerokim echem. 

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek (PiS) ocenił, że słowa Nitrasa można w zasadzie "umiejscowić w jednym szeregu ze zdaniami wypowiadanymi przez takich tuzów jak Julia Brystigerowa, ubeczka, pułkownik katująca polskich katolików po II wojnie światowej, jak towarzysz Radkiewicz, szef Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, czy towarzysz Gomułka". Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski liczy na przeprosiny, "bo każdy ma prawo się pomylić".

- Sławomir Nitras, osoba, która pochodzi z bardzo konserwatywnej rodziny, przekonany katolik mówił z zatroskaniem o tym co się dzisiaj w Polsce dzieje - skomentował wypowiedź posła KO Rafał Trzaskowski.

- Rzeczywiście w Polsce jest odpływ od Kościoła katolickiego. Dzisiaj widzimy, że Kościół katolicki opowiada się jasno po jednej stronie sporu politycznego, że nie daje świadectwa, ja się pytam, gdzie są księża katolicy, gdzie są biskupi, gdzie są ci wszyscy, którzy nas nauczali religii, ci porządni ludzie, gdzie oni są w momencie tego kryzysu, dlaczego ich nie ma na granicy? Dlaczego to oni nie podają wody spragnionym - mówił w rozmowie z TVN24.

- On mówił o Kościele katolickim, o instytucji, a nie o katolikach. Katolicy nie mają żadnych przywilejów w naszym kraju - to instytucja ma przywileje - powiedział prezydent Warszawy