Czarnek komentował sytuację koczujących na granicy polsko-białoruskiej migrantów, pozbawionych pomocy humanitarnej.
Białoruś nie wpuściła na swój teren ciężarówki z darami dla nich, z kolei wojsko i straż graniczna uniemożliwiają przekazanie jakichkolwiek rzeczy od strony polskiej.
Czarnek stwierdził, że mówienie, iż Polska nie okazuje miłosierdzia uchodźcom, jest "przekłamaniem", ponieważ jeszcze zanim wybuchła pandemia, w samym woj. lubelskim przebywało ich 2 tys.
- Więc my przyjmujemy uchodźców, tylko robimy to w sposób systemowy, zorganizowany, bezpieczny dla uchodźców i nie potęgujący tego wielkiego kryzysu migracyjnego - mówił minister.
Dodał, że działania posłów Sterczewskiego, Jachiry, Jońskiego, Szczerby czy ks. Lemańskiego (wszyscy próbowali przekazać migrantom pomoc - red.) napędzają handel ludźmi i powodują nielegalny przemyt.