Szef MON Mariusz Błaszczak poinformował w czwartek żołnierze ułożyli już ponad 100 km ogrodzenia na pasie granicznym między Polską a Białorusią. W planach służb jest ogrodzenie kolejnych 50 kilometrów. 

Decyzję polskich władz skomentował w rozmowie z Polsat News poseł Konfederacji Krzysztof Bosak. - Najskuteczniejszym sposobem jest pomaganie na miejscu - mówił.

- Granic należy strzec, jeżeli chodzi o próby nielegalnego ruchu migracyjnego, to nie należy nikogo przepuszczać przez granicę w sposób nielegalny. Państwa, które pozwalają na nielegalne przekraczanie granic kończą z kryzysem migracyjnym, ponieważ są miliony ludzi na świecie, które chciałyby żyć w bogatych krajach Unii Europejskiej - dodał.

Jego zdaniem, "jeżeli (drut kolczasty - red.) jest skuteczny, to znaczy, że jest dobry". - Jeżeli nie byłby dobry, to nie byłby budowany plot na granicy Węgier, Litwa nie podjęłaby decyzji o zbudowaniu płotu na granicy swojej z Białorusią od momentu, kiedy Białoruś zaczęła tysiące emigrantów z różnych stron świata wysyłać Litwinom, po to żeby testować ich zdolność do ochrony granic - tłumaczył.

- Nie byłoby bardzo wysokich płotów na granicy Hiszpanii od 20 chyba lat. Nie byłoby budowanego płotu na granicy meksykańsko-amerykańskiej, nie byłoby płotów na granicy z Autonomią Palestyńską w Izraelu. Nie może być tak, że wszystkie państwa na świecie się mylą - kontynuował.