Reklama

Jackowski: Argument prezesa PiS nie ma poparcia w faktach

KRRiT powinna przedłużyć koncesję TVN24 – uważa Jan Maria Jackowski, senator PiS.

Aktualizacja: 10.08.2021 21:58 Publikacja: 10.08.2021 21:39

Jackowski: Argument prezesa PiS nie ma poparcia w faktach

Foto: fot. Maria Marchlewska

Po co PiS chce wprowadzenia lex TVN?

Artykuł 35 ustawy o radiofonii i telewizji, który określa stopień własności w mediach elektronicznych w Polsce, jest niedoprecyzowany. Jeżeli literalnie wziąć to, co deklarują wnioskodawcy, a więc niedopuszczenie na polski rynek kapitału pochodzącego z krajów niedemokratycznych, to można było na ten temat przeprowadzić dyskusję, zwołać ekspertów i odwołać się chociażby do wzorców panujących w Niemczech,we Francji i w innych krajach członkowskich UE. Można było w spokoju oraz konsensusie i dialogu procedować taką ustawę. Wybrano jednak drogą nagłą, konfrontacyjną i z zaskoczenia. Nie widzę zysków politycznych z tego działania, wręcz przeciwnie – wizerunek Polski na arenie międzynarodowej jest niezbyt klarowny pod względem przestrzegania wolności prasy. Tę ustawę należało przeprowadzić, ale sposób, w jaki to zostało wykonane, jest bardzo konfrontacyjny.

Parlamentarzyści PiS zostali zaskoczeni nowelizacją ustawy?

Dowiedziałem się o tym projekcie z mediów, podobnie jak zdecydowana większość z nas. Tematyką medialną zajmuję się 30 lat, również w parlamencie – byłem szefem Komisji Kultury i Środków Przekazu w Sejmie, a teraz jestem kolejną kadencję wiceszefem tej komisji w Senacie – i nikt nie pytał mnie o to, czy i jak należy doprecyzowywać ustawę. Nie było takich konsultacji w naszym obozie politycznym.

Czy poprawka Jarosława Gowina w sprawie lex TVN mogłaby zakończyć spór?

Reklama
Reklama

Ta poprawka wychodzi naprzeciw intencjom wnioskodawców, bo zakłada włączenie w to krajów OECD, a one są przecież krajami demokratycznymi. Jednak prezes Jarosław Kaczyński skrytykował już tę poprawkę, twierdząc, że w efekcie jej przyjęcia mógłby się zainstalować w polskich mediach kapitał pochodzący z narkobiznesu – mając na myśli np. Kolumbię. Argument prezesa PiS jest widowiskowy, jednak nie zdarza się, by w mediach informacyjnych instalował się kapitał pochodzący z przestępczości. W krajach demokratycznych nie ma takich przykładów, które mogłyby odzwierciedlić tezę Jarosława Kaczyńskiego. To są argumenty, z którymi trudno polemizować, ale w jakiś sposób została tu wypowiedziana intencja PiS. Na dyskusję o lex TVN kładzie się szerszy kontekst dotyczący sytuacji w obozie Zjednoczonej Prawicy. To, co zaproponuje Porozumienie, jest kontestowane przez PiS, a to, co proponuje PiS, jest kontestowane przez Porozumienie. Dla opinii publicznej spór w koalicji rządzącej może być niezrozumiały.

W Senacie poprze pan lex TVN?

Zobaczymy, w jakim kształcie trafi do nas ta ustawa z Sejmu. Nie sądzę, żeby w tej formie, która jest obecnie

– łącznie z poprawką, którą zaproponowało środowisko Kukiza – trafiła do Senatu. Jeżeli w ogóle trafi, to wiadomo, że opozycja ma większość w Senacie i na pewno ta ustawa zostanie poddana bardzo wnikliwej analizie.

PiS zgromadzi większość w Sejmie dla lex TVN?

Trudno powiedzieć,

Reklama
Reklama

czy znajdzie 231 głosów,

by przeprowadzić tę ustawę, w tym kształcie. Trzeba również pamiętać, że częścią polskiego systemu legislacji jest pan prezydent, który niejednokrotnie zaskakiwał obóz rządzący swoimi decyzjami. Ten proces będzie trwał dobre kilka tygodni i nie jestem przekonany, czy skończy się na obecnej wersji tego projektu.

Polska traci na lex TVN?

Niewątpliwe traci za granicą. W twardym elektoracie PiS może to zwiększyć poparcie dla partii, ponieważ TVN nie jest zbyt lubianą stacją w tych kręgach. Jednak patrząc szerzej, lex TVN nie jest dobre dla pozycji handlowej Polski, a także politycznej.

TVN24 powinna zostać przedłużona koncesja?

Według tych kryteriów, którymi dotychczas kierowała się KRRiT, to wniosek jest oczywisty: koncesja powinna być przedłużona.

Reklama
Reklama

Czy konflikty w Zjednoczonej Prawicy doprowadzą do wcześniejszych wyborów?

W środowisku prawicy jest trauma wyborów z 2007 r. Jeżeli odbyłyby się przyśpieszone wybory, to wszystko wskazuje na to, że nie poszłyby po myśli PiS.

Są małe szanse na to, że PiS uzyskałoby w nich samodzielną większość w Sejmie i Senacie. Może

być też tak, że PiS wygrałoby wybory, ale finalnie okaże się, że ugrupowania, które będą miały słabsze wyniki, porozumieją się i stworzą rząd. Wtedy przeszlibyśmy do gorącej fazy rozliczeń naszych rządów i igrzysk, co hamuje PiS przed doprowadzeniem do przedterminowych wyborów.

Współpraca: Karol Ikonowicz

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowa Lewica wybrała nowe władze. Włodzimierz Czarzasty wygrał głosowanie
Polityka
Spór Tusk–Nawrocki paraliżuje państwo? Polacy wydali jednoznaczny werdykt
Polityka
Sondaż: Jak Polacy oceniają korzystanie z prawa weta przez Karola Nawrockiego?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Polityka
Architektura władzy Donalda Tuska. Jak premier zbudował nowy system rządzenia państwem?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama