Niemieckie media: Wynik wyborów w Bawarii szansą dla Merkel. Na pozbycie się Seehofera

CSU straciła we wczorajszych wyborach absolutną większość w landtagu Bawarii. Kanclerz Angela Merkel mogłaby dzięki tej wyborczej porażce odnieść korzyści i pozbyć się odwiecznego rywala Horsta Seehofera - komentują niemieckie gazety.

Aktualizacja: 15.10.2018 10:44 Publikacja: 15.10.2018 09:29

Niemieckie media: Wynik wyborów w Bawarii szansą dla Merkel. Na pozbycie się Seehofera

Foto: AFP

Opiniotwórcza „Frankfurter Allgemeine Zeitung" pyta: „Bawaria traci stabilność? Nawet po takim trzęsieniu ziemi zanosi się raczej na normalne interesy (business as usual). Nadchodzące negocjacje, które być może odbędą się w zmienionym krajobrazie politycznym, nie oznaczają nic innego. Kiedy opadnie po wyborach landowych kurz, być może zdoła się przebić przekonanie, że koalicje w RFN były i są czymś naturalnym. Ironia losu polega na tym, że sukces odniosła partia protestu AfD, która w imię krytyki systemu wszystko podaje w wątpliwość, teraz jednak zabiega na dłużą metę o koalicję".

Komentator regionalnego dziennika „Mitteldeutsche Zeitung" z Halle pisze: „Wynik wyborów wpłynie oczywiście na pracę rządu federalnego. Kanclerz Merkel musi w końcu wyjaśnić swój stosunek do ministra spraw wewnętrznych Seehofera. Zbyt często grał jej na nosie i publicznie się jej sprzeciwiał. Oboje nie mają do siebie więcej zaufania. To stan nie do przyjęcia w czasach wielkich wyzwań w polityce bezpieczeństwa i polityce migracyjnej. Kanclerz mogłaby dzięki porażce CSU odnieść korzyści i pozbyć się odwiecznego rywala Seehofera. W minionych miesiącach brakowało jej do tego wyraźnie odwagi i siły. Jeśli przegapi teraz tę szansę, spór w Berlinie będzie trwał dalej".

„Süddeutsche Zeitung" z Monachium konstatuje: „Jeśli wiosną panowało jeszcze przekonanie, że kolejna wielka koalicja nie może być wprawdzie wielkim sukcesem, jednak oznacza solidne rządy i uchroni SPD przed marginalizacją, to minione miesiące oraz wybory w Bawarii pokazały, że tak nie jest. Obojętnie, z jakim zaangażowaniem pracują niektórzy ministrowie. To nie wystarczy. Nie wystarczy dla jako takiej pełnej zaufania współpracy partnerów koalicyjnych. Nie wystarczy, by usunąć niezadowolenie wielu ludzi z powodu partii głównego nurtu. Nie wystarczy do tego, by przekonująco kierować losami tego kraju".

Dziennik „Pforzheimer Zeitung" jest zdania: „Wybory w Bawarii pokazują, że czasy partyjno-politycznej stabilności bezpowrotnie minęły. Soeder pozostanie szefem rządu, ale będzie musiał stworzyć koalicję, w której zaprogramowane są konflikty, bez względu na to czy będą to Zieloni czy Wolni Wyborcy Bawarii (FW). Jeśli nawet w Bawarii brak jest pewności, jeśli nawet CSU osiąga tam wynik poniżej 40 procent, oznacza to, że nic więcej nie jest już tak, jak było jeszcze kilka lat temu. Z tej gorzkiej lekcji musi wyciągnąć wnioski także SPD. Od dawna jest ona zmarginalizowana nie tylko na wschodzie Niemiec. Zieloni są w trakcie stawania się drugą siłą w całych Niemczech. Nawet, jeśli o tę pozycję szamocą się na razie z AfD. To wszystko unaocznia, jak spolaryzowany politycznie jest kraj".

„General Anzeiger" z Bonn uważa: „CSU straci podobnie jak CDU i SPD na znaczeniu, jako partia ludowa. Wiele problemów podczas tych wyborów zostało spowodowanych głównie zachowaniem przywództwa partii. Szef CSU i minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer wyróżnił się jako destruktywna siła i dwukrotnie zaryzykował rozpad koalicji rządowej. Wprawdzie wyborcy CSU lubią, kiedy ich przedstawiciele w Berlinie robią trochę hałasu, ale nie chcą żadnej awantury dla zasady".

Opiniotwórcza „Frankfurter Allgemeine Zeitung" pyta: „Bawaria traci stabilność? Nawet po takim trzęsieniu ziemi zanosi się raczej na normalne interesy (business as usual). Nadchodzące negocjacje, które być może odbędą się w zmienionym krajobrazie politycznym, nie oznaczają nic innego. Kiedy opadnie po wyborach landowych kurz, być może zdoła się przebić przekonanie, że koalicje w RFN były i są czymś naturalnym. Ironia losu polega na tym, że sukces odniosła partia protestu AfD, która w imię krytyki systemu wszystko podaje w wątpliwość, teraz jednak zabiega na dłużą metę o koalicję".

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Péter Magyar: Węgrom nikt nie pomagał. Dlaczego teraz my mamy pomagać Ukrainie?
Polityka
Rośnie fala przemocy wobec polityków. „To przypomina najciemniejszą erę Niemiec”
Polityka
Wielka Brytania skręca w lewo. Czarne chmury nad konserwatystami
Polityka
Morderstwa, pobicia, otrucia, zastraszanie. Rosja atakuje swoich wrogów za granicą
Polityka
Boris Johnson chciał zagłosować w wyborach. Nie mógł przez wprowadzoną przez siebie zmianę
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej