Platforma walczy, by zablokować powrót posłów PiS Beaty Kempy i Zbigniewa Wassermanna do komisji hazardowej.
Wczoraj PO tak sformułowała swoje zastrzeżenia: – Oboje brali udział w pracach nad ustawą hazardową i dlatego nie powinni zasiadać w komisji śledczej – tłumaczył Sebastian Karpiniuk. Wassermannowi zarzuca też zaangażowanie w sprawy jednej z firm hazardowych.
Partia Jarosława Kaczyńskiego podtrzymuje swoje kandydatury. – Nie ma powodów, by je zmieniać – mówi szefowa Klubu PiS Grażyna Gęsicka.
Uwagi PO dziś rano rozstrzygnąć ma Prezydium Sejmu. Jeśli uzna, że są uzasadnione, PiS będzie musiał jednak zgłosić kogo innego. W praktyce oznacza to dalszy paraliż prac komisji, bo partia kandydatów nie zmieni. – Albo ci, i to razem, albo nikt inny – mówią posłowie tego ugrupowania.
W Prezydium kluczem do zwycięstwa jednej ze stron będzie stanowisko, jakie zajmie wicemarszałek Sejmu z PSL Ewa Kierzkowska. To jej głos będzie decydujący w pięcioosobowym gremium. Tu bowiem przeciwni Kempie i Wassermannowi są marszałek Bronisław Komorowski oraz Stefan Niesiołowski z PO. Za kandydatami PiS opowiadają się Jerzy Szmajdziński z SLD i Krzysztof Putra z PiS.