– Przesilenie w PO, do którego doszło po wybuchu afery hazardowej, jest okazją do przetasowania sił w partii – przyznają politycy Platformy przed zaplanowanymi na połowę kwietnia wyborami 16 szefów regionów.
– Wszystko może się zdarzyć. Mam szanse fifty-fifty – ocenia jeden z wieloletnich liderów.
W kilku ważnych regionach ścierają się wpływy lidera PO premiera Donalda Tuska i sekretarza generalnego partii, a zarazem szefa Klubu Platformy Grzegorza Schetyny. On sam prawdopodobnie wróci na stanowisko lidera dolnośląskiej PO, którego musiał się zrzec, gdy był wicepremierem.
– Po dymisji z rządu na fali afery hazardowej Schetyna chce odbudować pozycję w terenie. Od pewnego czasu wizytuje struktury, spotyka się z działaczami – twierdzą politycy PO. Ich zdaniem chodzi o zamanifestowanie wpływów w partii podczas majowego zjazdu Platformy, który wybierze nowe władze krajowe. Stawką jest utrzymanie przez Schetynę stanowiska sekretarza generalnego.
[srodtytul]Halicki na Mazowszu[/srodtytul]